Zatrzymania dokonała Brytyjska Narodowa Agencja ds. Przestępczości (w skrócie NCA). Mężczyzna miał zostać zatrzymany z początkiem grudnia w swojej londyńskiej posiadłości, wartej miliony dolarów. Oprócz niego zatrzymano dwóch innych mężczyzn - 35-letniego pracownika posiadłości oraz 39-latka, który również jest podejrzany o pranie brudnych pieniedzy a także zmowę w celu oszustwa. NCA w swoim komunikacie określiła 39-latka "byłym chłopakiem obecnego partnera" rosyjskiego biznesmena.
Czytaj także: Rosyjska "flota cieni". Tak po cichu chcą ominąć sankcje
Wszyscy mężczyźni zostali przesłuchani przez NCA a następnie zwolnieni za kaucją. W akcji zatrzymania brało udział przeszło 50 pracowników NCA. W domu biznesmena znaleziono sporą ilość gotówki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To najnowsza operacja w ramach wysiłków NCA zmierzających do ograniczenia działalności skorumpowanych międzynarodowych biznesmenów i ich wspólników – powiedział szef NCA Graham Biggar.
Mediom informację o tym, że zatrzymanym był Fridman, miało potwierdzić anonimowe źródło.
Zbieżność nieprzypadkowa
Wiek zatrzymanego biznesmena jest taki sam, jak wiek żyjącego w Londynie współzałożyciela Alfa Group i holdingu LetterOne Michaiła Fridmana. W związku z inwazją Rosji na Ukrainę Fridman znalazł się na liście międzynarodowych sankcji już pod koniec lutego. Określa się go mianem "czołowego rosyjskiego finansisty i aktywisty wewnętrznego kręgu Putina". Miliarder szybko zaczął żalić się mediom, że przez sankcje nie jest w stanie wynająć sprzątaczki ani nawet skorzystać ze swojej karty bankomatowej.
Alfa Group wydała w sobotę oświadczenie, w którym stwierdziła, że Fridman nie jest aresztowany. Jednak w oświadczeniu nie odniesiono się do tego, czy Fridman był osobą zwolnioną za kaucją.
Czytaj także: "Od Moskwy po Ural". Rosja jest pokryta bunkrami Putina
Forbes wycenił w tym roku majątek Fridmana na 13 mld dolarów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.