Do szokującego zdarzenia doszło 30 października 2022 roku w mieście Tatarsk, w obwodzie nowosybirskim. Siergiej Mamontow, zastępca rady deputowanych regionu i dyrektor wydziału remontów i budowy dróg w Tatarsku, potrącił sześcioletniego chłopca swoją toyotą i zostawił go leżącego na drodze.
Potrącił dziecko i uciekł
Na filmikach z monitoringu widać, jak polityk wychodzi z samochodu, patrzy na leżącego rannego chłopca, po czym spokojnie wsiada do samochodu i odjeżdża. Karetkę wezwali przypadkowi świadkowie. Dziecko zostało przewiezione do miejscowego szpitala powiatowego, a następnie helikopterem do szpitala regionalnego w Nowosybirsku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wówczas lekarze poinformowali, że stan zdrowia chłopca był umiarkowany, miał siniaki, wstrząśnienie mózgu i złamanie kości kulszowej. Na szczęście, jego życiu nic nie zagrażało. Zachowanie polityka potępili początkowo w proputinowskiej partii Jedna Rosja, do której należy i zapowiedzieli "surowe kary".
Akt Siergieja Mamontowa wywołuje jedynie oszołomienie i odrazę. Tego, który zmiażdżył dziecko i zostawił je na drodze bez pomocy, trudno nawet nazwać człowiekiem w pełnym tego słowa znaczeniu. Musi zostać ukarany z całą surowością prawa. Jeśli chodzi o Jedną Rosję, Mamontow zostanie wyrzucony z partii – napisała partia w oświadczeniu.
Czytaj także: Muminki znikają z Rosji. Sankcje uderzają w bajki
Łagodny wymiar kary
Po tym, jak sprawę nagłośnili media, poseł sam udał się na policję. Przeciwko niemu wszczęto sprawę z artykułu o pozostawieniu człowieka w niebezpieczeństwie (art. 125 Kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej). Na podstawie tego artykułu posłowi groził rok pozbawienia wolności.
Jednak pod koniec grudnia ubiegłego roku sąd umorzył sprawę, a poseł został skazany na 10 miesięcy prac społecznych. Matka dziecka powiedziała, że Mamontow obiecał pokryć wszystkie koszty związane z leczeniem urazów.