Niektóre media mają rację, że to już trzecia wojna światowa – ocenił w czwartkowym przemówieniu w moskiewskim Państwowym Instytucie Stosunków Międzynarodowych Andriej Krutskich. Konflikt toczy się jednak w cyberprzestrzeni.
Nie znamy tylko rozmiarów zniszczeń, ani tego kto będzie głównym przegranym. Nie wiemy też, jak będzie w przyszłości wyglądał układ sił – przyznał Krutskich.
Czytaj także: Tajwan. Jest specjalne oświadczenie Chin do USA
Moskwa chciałaby porozumienia. Twierdzi, że blokują je USA
Zdaniem rosyjskiego urzędnika Moskwa chciałaby zawrzeć na forum ONZ międzynarodowe porozumienie dotyczące działań w przestrzeni cyfrowej. Próby nadania tej sprawie priorytetu mają być jednak torpedowane przez Waszyngton.
W styczniu odbędzie się merytoryczne posiedzenie specjalnej komisji ONZ dotyczące cyberwojny. Nawet tutaj Stany Zjednoczone i inne państwa próbują umniejszać rolę Rosji na arenie międzynarodowej. Stawiają rozmaite warunku, żeby skomplikować proces negocjacyjny – ocenił Andriej Krutskich.
Cyberataki na porządku dziennym? "Ludzie nie zdają sobie sprawy"
Na początku tego roku prezydent USA Joe Biden nałożył sankcje na Rosję, podkreślając, że Kreml stał za masowym włamaniem na serwery firmy SolarWinds z siedzibą w Teksasie. Cyberatak doprowadził do wycieku danych klientów ponad 100 przedsiębiorstw na całym świecie. W marcu amerykańska firma FireEye zajmująca się cyberbezpieczeństwem ostrzegła, że tego typu ataki mogą być coraz powszechniejsze.
Ludzie nie mają pojęcia, jak bardzo jesteśmy zależni od cyfrowych rozwiązań. W przypadku ataku nagle zerwane mogą zostać chociażby łańcuchy dostaw – twierdzi dyrektor generalny amerykańskiego portalu Axios.
Obejrzyj także: Cyberwojna - czy wiemy czego się bać?