Nowy typ rosyjskich wozów pojawił się w Ukrainie stosunkowo niedawno, bo w kwietniu 2024 r. Czołgi-żółwie, bo o nich mowa, początkowo stały się obiektem żartów i drwin z rosyjskiej armii.
Olbrzymia sylwetka będąca efektem zamontowania na czołgu T-62, T-72 lub T-80 metalowych płyt okazała się jednak rozwiązaniem, które tylko wyglądało niepozornie.
W górnej części "żółwiej skorupy" widać m.in zamontowane systemy walki elektronicznej. Ich rolą jest zwalczanie ukraińskich dronów kamikadze nadlatujących w pobliżu czołgu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraińcy niszczą rosyjski sprzęt. Film pojawia się w sieci
Przez kilka tygodni bowiem Ukraińcy nie publikowali dowodów potwierdzających zniszczenie któregokolwiek z nowych czołgów-żółwi.
W tej na pozór szaleńczej modyfikacji wozów była skuteczna metoda radzenia sobie w walkach. W końcu jednak znalazł się bat na rosyjskie konstrukcje.
Na platformie X pojawił się krótki filmik, na którym widzimy potężną eksplozję "żółwia". Do filmiku dodano humorystyczny wpis "To już nie te same żółwie co kiedyś...".
Wspomniany czołg najprawdopodobniej porusza się w towarzystwie sojuszniczych wojsk i zakłóca sygnał, aby uniemożliwić ukraińskim bezzałogowcom przeprowadzenie ataku w pobliżu przejeżdżającego "żółwia".
Sytuacja na froncie mocno pogorszyła się dla Rosjan po decyzji Stanów Zjednoczonych. Amerykanie wreszcie wyrazili - co prawda ograniczoną - ale, jednak zgodę na wykorzystanie przez Ukraińców ich broni do atakowania celów na terytorium Rosji. Mowa tutaj o pograniczu w regionie obwodu charkowskiego Ukraińcy mają zakaz wykorzystywania w tym przypadku pocisków balistycznych MGM-140 ATACMS.