Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Rosyjskie groźby niewarte funta kłaków. Polscy generałowie mówią wprost

Słowa wiceprzewodniczącego rosyjskiej Dumy nie wywarły spodziewanego wrażenia. Polscy generałowie w rozmowie z mediami nie kryją pogardy wobec buńczucznych zapowiedzi o "zatrzymaniu się na granicy z Polską". – Oni teraz ratują twarz przed narodem rosyjskim – mówi gen. Skrzypczak w rozmowie z "Faktem".

Rosyjskie groźby niewarte funta kłaków. Polscy generałowie mówią wprost
Generał Skrzypczak nie bierze rosyjskich gróźb na poważnie. "Ratują twarz przed narodem rosyjskim" (PAP)

Rosyjscy politycy i dziennikarze prześcigają się w zapowiedziach zniesienia z powierzchni ziemi Ukrainy, ale również m.in. Wielkiej Brytanii i Polski. Ostatni takie zapowiedzi sformułował Piotr Tołstoj, wiceprzewodniczący rosyjskiej Dumy.

Zakończymy "operację specjalną", kiedy będzie nam to odpowiadało. Myślę, że zatrzymamy się na granicy z Polską – stwierdził Tołstoj w rozmowie z włoskim dziennikiem "La Repubblica".

Co na to Polacy? Kręcą głowami z lekceważeniem

Ja myślę, że w ogóle nie można poważnie brać pod uwagę tego typu wypowiedzi. One są raczej straszakiem dla nas, ale bardzo marnym straszakiem. Rosjanie nie mają żadnych szans pokonania całej Ukrainy, zajęcia jej, okupacji – wylicza w rozmowie z "Faktem" generał Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Gen. Koziej uważa, że Rosjanie mają bardzo nikłe szanse na wygraną bitwę w Donbasie, a gdyby jednak im się to udało, to i tak nie będzie ich stać na zorganizowanie drugiej takiej operacji, której celem byłaby Odessa. Podkreślił też, że Tołstojowi tak naprawdę nie chodziło o straszenie Polaków, tylko Ukraińców.

Skrzypczak: Ten parlament ludzie przepędzą kijami

Oni teraz ratują twarz przed narodem rosyjskim, bo nie chcą się przyznać do przegranej wojny. Jeżeli ta sprawa, że oni przegrali wojnę, ujrzy światło dzienne, to ten parlament ludzie przepędzą kijami, jak kiedyś bojarów przepędzali – mówi Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.

Gen. Skrzypczak zaznacza, że zajęcie całej Ukrainy, potrzebne do znalezienia się na polskiej granicy, miałoby tak naprawdę katastrofalne skutki dla Rosji. Już w tym momencie armii brakuje zapasów, a tak duży wysiłek wymagałby zmobilizowania całego społeczeństwa jak za II wojny światowej. To z kolei wymagałoby przekształcenia Rosji w państwo totalitarne i podporządkowanie wszystkiego wielkiej wojnie.

A to znów znaczy, że w czasie długotrwałej wojny Rosja zniknęłaby z mapy świata – podsumowuje generał Skrzypczak.
Zobacz także: Polacy wypowiedzieli się o postawie Franciszka. Specjalistka wyjaśnia
Autor: DSM
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Wybrane dla Ciebie
Polscy żołnierze w Korei Południowej. Trwają szkolenia
Zamiokulkas ma żółte liście? Wsadź to do doniczki, a problem zniknie
Czy grozi ci mandat, jeśli nie odśnieżysz auta? Odpowiedź nie jest oczywista
Pojechali na osiedle Czarnka. "O tym panu nie będę rozmawiał"
Przyspieszył nagranie z Putinem. Oto co zobaczył
Nowak o nowym przedmiocie w szkołach. "Trzeba stanąć do konkretnej walki"
Rosjanie wystrzelili tę rakietę po raz pierwszy. "To akt desperacji"
Nie żyje 14-letni piłkarz. Został zaatakowany nożem przez rówieśników
Odmrażanie cen energii to konieczność? Eksperci zabrali głos
Wybierz meble z głową. Ta łamigłówka może ci w tym pomóc
Oto, co serwowali w tatrzańskiej restauracji. Potężna kara
Odkryj tajemnice nocy. Sprawdź swoją wiedzę w łamigłówce
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić