Żony wojskowych wprost wymieniają problemy, jakie napotykają na froncie ich mężowie. W swoich nagraniach kobiety nie są anonimowe — przedstawiają się, wskazując, w których jednostkach służą ich partnerzy.
Jesteśmy żonami mężczyzn, którzy walczą w 1452 pułku, 95392 jednostki wojskowej armii rosyjskiej. Naszym mężom brakuje pojazdów, amunicji, rozpoznania czy komunikatów od dowódców. Przez to nasi mężczyźni są cały czas pod ostrzałem ciężkiej artylerii.
- Są ranni, giną. Nawet nie są w stanie uciec przed śmiercią. Apelujemy do władz, do prezydenta Rosji o zwrócenie uwagi na problemy żołnierzy. Prosimy o pojazdy i ciężką broń - zwracają uwagę Rosjanki na pierwszym nagraniu, które zostało opublikowane w sieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie są jedyne. Inne kobiety również zwróciły się do Putina,
Nasi mężczyźni poszli na font bez strachu, spełniając obywatelski obowiązek. My apelujemy w imieniu naszych mężów i synów. To oni walczą przeciwko obcej armii, na pierwszej linii frontu - proszą matki i żony wojskowych z innych jednostek.
Prosimy prezydenta Federacji Rosyjskiej o interwencję. Nasi żołnierze chcą walczyć, ale muszą mieć broń! - dodają.
Materiały, które świadczą o powodzeniu ukraińskiej kontrofensywy?
Apele tego typu pojawiały się pod koniec ubiegłego roku, gdy rosyjscy żołnierze mieli ogromne problemy z zatrzymaniem działań Ukraińców w obronie zdobytych wcześniej miejscowości w obwodach chersońskim i charkowskim.
Powyższe nagrania wskazują, że Rosjanie mają duże kłopoty z zatrzymaniem ukraińskiej kontrofensywy.
Podobne historie powtarzały się pod koniec ubiegłego roku, kiedy zmobilizowani byli wykorzystywani do łatania dziur w armii i powstrzymywania dalszego natarcia Ukraińców w obwodach charkowskim i chersońskim. Oznacza to, że straty zadane siłom broniącym się są znaczne i w nadchodzącym czasie zobaczymy więcej takich filmów - uważa założyciel estońskiego projektu wartranslated.com - Dmitrij Masinski.