Jak informuje pan Radosław, czytelnik portalu epoznan.pl, zdarzenie miało miejsce 9 czerwca na stacji kolejowej Jankowo Dolne (wieś w woj. wielkopolskim). Pociąg Przewozów Regionalnych "REG 57208" zatrzymał się na stacji, ale rowerzysta nie mógł do niego wsiąść.
Kierowniczka pociągu zabroniła mi wejścia z rowerem argumentując to przepełnieniem składu. W domyśle chodziło o brak wolnych miejsc na rower. A wina została zrzucona na "błąd systemu", który sprzedał więcej miejsc na rowery niż faktycznie jest dostępnych - wyjaśnia pan Radosław , cytowany przez portal epoznan.pl.
Jak dodaje, na przyjazd następnego pociągu musiałby czekać ponad 2,5 godziny, a że mężczyzna miał jedynie resztkę wody, postanowił pojechać do najbliższego czynnego sklepu. Była niedziela, rowerzysta musiał więc pokonać kilkanaście kilometrów, żeby dojechać do Gniezna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W mojej ocenie takie zachowanie ze strony przewoźnika jest skrajnie nieodpowiedzialne, poważnie zagrażające zdrowiu niedoszłych pasażerów - zastrzega pan Radosław.
Mężczyzna zauważa, że taka sama sytuacja mogła się przytrafić osobom, oczekującym na ostatni pociąg, odjeżdżający danego dnia.
Zaskakująca odpowiedź POLREGIO
Pan Radosław zdecydował się nagłośnić sprawę, a portal epoznan.pl w jego imieniu przekazał kilka pytań do biura prasowego POLREGIO. Podróżny chciał się dowiedzieć m.in., jakie wsparcie zapewnia swojemu klientowi przewoźnik w podobnej sytuacji i jakie konsekwencje ponosi przewoźnik, jeśli nie wywiąże się z umowy usługi transportu.
Pasażer bez biletu jest obciążony karą finansową a przewoźnik zostawiający swojego pasażera de facto w lesie, w znacznym oddaleniu od najbliższych miejscowości jest znacznie większym przewinieniem niż wspomniany brak biletu - kwituje podróżny.
Przewoźnik nie spieszył się z odpowiedzią. Ta nadeszła dopiero po 1,5 miesiąca, okazuje się też, że jest dość lakoniczna i nie rozwiewa wszystkich wątpliwości mężczyzny.
Zgodnie z postanowieniami paragraf 25 ust. 8 Regulaminu przewozu RPR - jeżeli przewóz roweru zagraża bezpieczeństwu i porządkowi w transporcie, obsługa pociągu może nie dopuścić podróżnego do przewozu - pisze zespół prasowy POLREGIO.
Podkreślono też, że "podróżnemu przysługuje zwrot należności za niewykorzystane dokumenty przewozu, bez potrącenia odstępnego". W praktyce oznacza to, że mężczyzna może otrzymać rekompensatę w wysokości... 13 zł, bo właśnie tyle kosztował bilet.