Podczas śledztwa ws. tragedii pod Niemodlinem ustalono, że koszmar miał miejsce w lutym 2023 roku. Śledczy twierdzą, że oskarżony tego dnia pił alkohol 41-letnim mężczyzną. W pewnym momencie doszło między nimi do kłótni.
Po wyjściu na drogę 31-letni Paweł R. miał kilka razy uderzyć pięścią pokrzywdzonego. W wyniku tego ataku zaatakowany mężczyzna stracił przytomność.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
R. natomiast udał się na swoją posesję, z której przyniósł kanister z benzyną. "Paląc papierosa. rozlał paliwo wokół leżącego, a na koniec rzucił niedopałka na rozlaną ciecz, od której zajęła się odzież pokrzywdzonego. Policja znalazła już zwęglone zwłoki" - opisuje "Super Express".
Oskarżony nie przyznał się do winy. Zapewnił, że chciał jedynie nastraszyć pokrzywdzonego. Obrońca również podkreślał, że nie przedstawiono żadnych dowodów, które jednoznacznie wskazywałyby na celowe podpalenie.
Sąd w Opolu zadecydował
Wyrok w tej sprawie ogłosił Sąd Okręgowy w Opolu.
Sąd przyjął za wiarygodną wersję zdarzeń przedstawioną przez prokuratora, który wskazywał, że oskarżony rozlewając benzynę wokół pokrzywdzonego musiał mieć świadomość, że w połączeniu tej substancji z niedopałkiem papierosa wywoła pożar, który zagrozi zdrowiu i życiu pobitego mężczyzny i wymierzył Pawłowi R. karę 25 lat pozbawienia wolności. Wyrok jest nieprawomocny - informuje "SE".