Spór dotyczący transportu konnego nad Morskie Oko trwa od lat. Szczególnie mocno przybrał na sile w trakcie tegorocznej majówki, kiedy do sieci trafiły nagrania z brutalnego traktowania przez górala zmęczonego zwierzęcia. Na jednym z nich widać było jak woźnica kopie po pysku leżącego na ziemi konia.
Na reakcje nie trzeba było długo czekać, ponieważ internauci wraz z obrońcami praw zwierząt natychmiast zabrali głos. W celu uzyskania jakiegoś porozumienia zorganizowano także okrągły stół z Minister Klimatu i Środowiska, po którym jednym z postulatów było rozpoczęcie przez TPN testów specjalnego busa elektrycznego.
Tatrzański Park Narodowy konsekwentnie realizuje szereg postanowień wypracowanych w tym dniu (17 maja - przyp. red.) [...] Trwają testy elektrycznych pojazdów jako alternatywy dla transportu konnego, planowane są również prace nad wdrożeniem wozów hybrydowych, które mają na celu zmniejszenie obciążenia koni — czytamy w poście z 23 lipca zamieszczonym przez TPN.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Tak szła nad Morskie Oko. Ludzie łapią się za głowy
Rozpoczęły się testy elektrycznego busa nad Morskie Oko
Zgodnie z przyjętymi w czasie majowych obrad okrągłego stołu postulatami, we wtorek 23 lipca na szlaku nad Morskie Oko można było zobaczyć bezemisyjny bus TPN. Pojazd ma być przystosowany do tych terenów tak, by móc jeszcze efektywniej poruszać się na jednym ładowaniu.
Jednak pojawienie się na szlaku niewielkiego hybrydowego busa wywołało sporo różnych opinii. Wśród zdecydowanej większości internautów, decyzja jest krokiem do normalności, jednak nie brak również tych, którzy nie są zwolennikami takiego podejścia.
Te zaprzęgi powinny zostać zlikwidowane lata temu, pisze jedna z osób.
Takiego na stałe w barwach i z logo TPN, dodaje inny z komentujących.
Bezemisyjne? Czy w TPN pracują ludzie po szkole podstawowej? Pół świata produkuje takiego meleksa, czytamy dalej w komentarzach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.