Mężczyzna pracuje jako programista w dziale transportu w okręgu szkolnym Palm Beach na Florydzie. Jerry jest odpowiedzialny za planowanie tras szkolnych autobusów. Zajmuje się także wyznaczaniem dróg, którymi dzieci powinny docierać do szkoły na piechotę.
Na podstawie lokalizacji szkoły oraz tego gdzie mieszkają jej uczniowie, wyznaczam bezpieczną ścieżkę, tak aby dzieci nie musiały iść obok ruchliwej autostrady. Praktycznie codziennie korzystam z Map Google. W pewnym momencie dostałem rutynowego maila od dyrektora szkoły średniej Polo Park – opisał w rozmowie z "Vice".
Makabryczne odkrycie. Dokonał go, przeglądając Mapy Google
Jerry spostrzegł, że szkoła znajduje się bardzo blisko domu jego byłej partnerki Eriki Pitkus. Postanowił odbyć wirtualny spacer z jej domu do szkoły przy pomocy Google Maps. W pewnym momencie w pobliskim sztucznym stawie dostrzegł coś bardzo dziwnego.
Zobaczyłem coś w wodzie. Wyglądało trochę jak samochód. Próbowałem to porównać do samochodów zaparkowanych w pobliżu. Wysłałem SMS-a do Eriki i poprosiłem żeby wyszła na podwórko. Wysyłałem jej zrzut ekranu i spytałem, czy widzi w wodzie samochód – stwierdził programista.
Niestety kobieta nie mogła nic zobaczyć w brudnozielonej wodzie. Poprosiła więc o pomoc sąsiadów. Po chwili okazało się, że w stawie faktycznie znajduje się samochód.
Erika wysłała mi film, na którym policja wyciąga auto z jeziora. W środku znajdował się szkielet zmarłej osoby – relacjonował Jerry, cytowany przez "Vice".
W aucie znajdowały się zwłoki. To rozwiązanie zagadki sprzed ponad 20 lat
Okazało się, że w aucie znajdowały się zwłoki Williama Moldta. Jego zaginięcie zgłoszono 7 listopada 1997 roku w mieście Lantana. Mężczyzna miał wcześniej bawić się w klubie nocnym.
Zadzwonił do swojej dziewczyny około godz. 21 i powiedział, że wraca do domu. Po tym telefonie słuch o nim zaginął – opisał Nyman.
Wydarzenie takie jak tonące auto zapewne nie umknęłoby uwadze pobliskich mieszkańców. Jednak w 1997 roku osiedle okalające staw było dopiero w fazie budowy. W związku z tym, nikt nie miał pojęcia, że w stawie może znajdować się samochód.
Wiele osób zastanawiało się, jak to możliwe, że nie dostrzeżono tego auta wcześniej. Przecież było wyraźnie widoczne na Mapach Google. Jednak tego typu jeziora są zazwyczaj koloru brązowo-zielonego i nawet stojąc tuż nad ich brzegiem, trudno w nich cokolwiek dostrzec. Cieszę się, że po tylu latach udało się rozwikłać tę zagadkę – podsumował Jerry.
Obejrzyj także: Dziwne rzeczy na Google Maps. Prawdziwy hit z Polski
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.