O tym, że między Melanią Trump a jej mężem Donaldem nie układa się najlepiej, plotkuje się od tygodni. Oliwy do ognia dolewały zdjęcia ze złowrogim wzrokiem Melanii skierowanym w stronę męża, dystans między parą, czy regularne "przerwy" i znikanie z życia publicznego pierwszej damy.
Gdy Donald Trump piastował urząd prezydenta, wiadome było, że nawet jeśli nie jest między nimi najlepiej, para na rozwód się nie zdecyduje. Pojawia się jednak pytanie, czy gdy Trumpowie w końcu opuszczą Biały Dom, Melania będzie chciała odejść, by szukać szczęścia gdzie indziej?
Głos w sprawie zabrała Stephania Winston Wolkoff. To była przyjaciółka Melanii, która o tym, jak wyglądała jej relacja z pierwszą damą i jak wyglądało życie Trumpów w Białym Domu, napisała książkę "Melania i ja".
Czytaj także: Koronawirus w Polsce. Co z obostrzeniami? Oto najbardziej prawdopodobny scenariusz
Chciałam, aby świat zobaczył wszystkie te żałosne, upokarzające chwile i je osądził. Melania i Donald idealnie do siebie pasują - powiedziała Wolkoff, cytowana przez Daily Beast.
Była przyjaciółka pierwszej damy USA nazwała dom, który tworzyli Trumpowie, "domem złodziei". Zauważyła też, że w porównaniu ze swoimi poprzedniczkami, nie zrobiła dla rodaków zbyt wiele.
Melania nie pozostawiła po sobie żadnego dziedzictwa, niczego, z czego mogłaby być dumna jako pierwsza dama Stanów Zjednoczonych. Pracowałam z nią, wierząc, że mogę zrobić coś dobrego, zmienić coś w tej jaskini złodziei - stwierdziła była przyjaciółka Melanii.
Od 11 dni Melania Trump nie udziela się w życiu publicznym. Nie zabrała również głosu w kwestii wydarzeń na Kapitolu. Wolkoff cytowana przez Daily Beast stwierdziła, że rozwód z Donaldem jest mało prawdopodobny. Melania ma milczeć, ponieważ właśnie to ma się jej opłacać tak samo, jak trwanie u boku męża, do którego rzekomo jest bardzo podobna, jeśli chodzi o charakter.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.