Do spotkania kobiety i mężczyzn doszło 13 czerwca 2021 roku. 18-letnia wówczas Niemka umówiła się z Sayedem H. i Ramesem H. Tego drugiego poznała w aplikacji randkowej. Cała trójka piła alkohol w dzielnicy Sossenheim we Frankfurcie, w tzw. Kollmann-Weiher.
23-letni dziś Sayed H. miał zaczął całować i obłapiać nastolatkę. Ta utrzymuje, że od początku powtarzała, że nie chce zbliżenia. Mimo to, Sayed H. cały czas miał namawiał ją do stosunku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatecznie Sayed H. i Rames H. mieli siłą doprowadzili kobietę do obcowania płciowego w krzakach. Kobieta opowiedziała o tym niemieckim mediom.
Nie byli zainteresowani moją odmową. Mówili w swoim języku. Traktowali mnie jak lalkę - powiedziała kobieta w rozmowie z "Bildem".
Wiadomo, że Sayed H. został już skazany za napaść w 2016 roku. W Niemczech mieszka od prawie 10 lat. Pracuje jako elektryk. Z kolei Rames H. jest osobą bezrobotną. Ma pozwolenie na pobyt czasowy w Niemczech.
Domniemani sprawcy bronią się, że "wszystko działo się za zgodą" ofiary
Mężczyźni nie przyznali się do winy. Od początku konsekwentnie twierdzą, że do zbliżenia doszło za zgodą ofiary. Obydwaj twierdzą, że inicjatywa stosunku pochodziła od młodej kobiety.
Z kolej 18-letnia wtedy kobieta wskazuje, że Rames H. już w mediach społecznościowych pytał, czy może ją pocałować. Ta kategorycznie odmówiła.
Dodajmy, że prawnik ofiary złożył zażalenie na działania wymiaru sprawiedliwości. Podkreśla, że gwałt miał miejsce w 2021 roku, zarzuty postawiono w 2022 roku, a proces rusza dopiero teraz. Dodaje, że przez to trauma młodej kobiety cały czas trwa. Wyrok w sprawie ma zapaść 4 grudnia.