Branża gastronomiczna działa w trybie "na wynos" i "z dowozem". W związku z tym zamknięte pozostają m.in. ogródki piwne.
Decyzjom rządu w zdecydowany sposób sprzeciwia się Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej. Podkreślono, że "lockdown, trwający w Polsce już od sześciu miesięcy, który zostaje przedłużony o kolejny tydzień" paraliżuje biznesy gastronomiczne.
Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej jako reprezentant środowiska gastronomicznego w Polsce stanowczo sprzeciwia się zakazowi działalności gospodarczej na świeżym powietrzu - zaznaczono w oficjalnym komunikacie.
Branża gastronomiczna żąda zdjęcia obostrzeń
Przedsiębiorcy zauważają, że nie ma naukowych podstaw, które uzasadniałyby zakaz prowadzenia działalności gastronomicznej na świeżym powietrzu.
Rozumiemy sytuację pandemiczną w Polsce, jednak stanowczo wskazujemy, że według ekspertów, transmisja wirusa SARS-COV19 na świeżym powietrzu jest aż dwudziestokrotnie niższa, a do zarażenia w takich warunkach dochodzi jedynie w 1 na 1000 przypadków - zaznaczono w komunikacie IGGP.
Oczekiwania są jasne. - Żądamy natychmiastowej reakcji ze strony Rządu Polskiego, natychmiastowego zdjęcia obostrzeń dla gastronomii na świeżym powietrzu - podsumowuje izba.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.