Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Ruszył proces Nawalnego. Zdjęcie obiegło sieć. "Symboliczne"

We wtorek ruszył kolejny proces rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Odbywa się on w kolonii karnej, dlatego na sali nie ma typowej dla sądów w Rosji klatki dla oskarżonego. - Cały sąd jest w klatce. I tylko Nawalny jest wolnym człowiekiem - komentuje Leonid Wołkow, bliski współpracownik Nawalnego.

Ruszył proces Nawalnego. Zdjęcie obiegło sieć. "Symboliczne"
Ruszył kolejny proces Aleksieja Nawalnego (Twitter)

Piętnastego lutego w kolonii karnej w mieście Pokrow w rosyjskim obwodzie włodzimierskim rozpoczął się kolejny proces opozycyjnego polityka Aleksieja Nawalnego. Jest oskarżony o oszustwo i obrazę sądu. Jego wcześniejszy proces dotyczył rzekomego narażania na straty jednej ze spółek, którymi zarządzał.

"Tylko Nawalny jest wolnym człowiekiem"

Proces odbywa się nie w sali sądowej, a w jednym z pomieszczeń w kolonii karnej. W związku z tym nie ma tradycyjnych dla sądów w Rosji klatek dla oskarżonych. Media społecznościowe obiegło zdjęcie, na którym widać Nawalnego w otoczeniu prawników i żony z podniesionymi do góry rękami.

Symboliczne zdjęcie. W sądzie nie ma tradycyjnej klatki dla osadzonego. Cały sąd jest w klatce. Sędzia jest w klatce. Prokurator jest w klatce. I tylko Aleksiej Nawalny jest wolnym człowiekiem — skomentował członek partii Nawalnego Leonid Wołkow.

Żona mogła przytulić męża

Na proces w Pokrowie przyjechało kilkudziesięciu dziennikarzy. Kierownictwo kolonii pozwoliło im na przyjazd, ale mogą przebywać tylko w budynku administracyjnym, w którym transmitowany jest proces — donosi korespondent rosyjskiego oddziału BBC.

Na zdjęciach nagraniach widać, że żona opozycjonisty Julia Nawalnaja usiadła obok męża na sali, w której odbywa się proces. Kiedy sąd ogłosił przerwę techniczną, mogli się nawet przytulić.

Komisja Europejska: zarzuty motywowane politycznie

Proces Nawalnego trwa od 2013 roku. Politykowi zarzucano oszustwo podczas zbiórki funduszy na konto jednej z założonych przez Nawalnego organizacji pozarządowych, które z datków społecznych realizowały np. projekty piętnujące w Rosji korupcję.

Według śledczych datki w wysokości 356 mln rubli (18,7 mln złotych) zostały przez Nawalnego oraz jego współpracowników wydane na prywatne potrzeby, a nie na realizację celów statutowych organizacji. Nawalnemu, któremu postawiono m.in. zarzuty defraudacji i obrazy sądu, grozi do 10 lat więzienia.

Zdaniem Komisji Europejskiej zarzuty kierowane pod adresem Nawalnego są motywowane politycznie.

Zobacz także: Co zrobi Putin? Komorowski: "Możliwe są dwa scenariusze"
Autor: BA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Janusz Palikot w szpitalu. "Czekam na diagnozę"
"Patrzcie pod nogi". Leśnik nie dowierzał, chwycił za telefon
Przyznała opiekę nad Sarą ojcu. Ujawnili nazwisko
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Policja szukała go w jego domu
Wyławia ciała z rzek. Ocenił szanse na znalezienie ofiar tragedii w Waszyngtonie
Incydent podczas kolędy w Iławie. Interweniowała policja
Namocz gąbkę i włóż do przegródek pralki. Uciążliwy problem zniknie
Kolbuszowa. Bójka nauczyciela z uczniem. Psycholog: "Dyskwalifikujące"
Atak ukraińskich dronów. Uderzyli w największą rafinerię ropy w Rosji
Miały przed sobą całe życie. Młodziutkie siostry zginęły w katastrofie
Nie tylko do gotowania. Tak wykorzystasz popularną przyprawę
Ksiądz do niewierzących. W takiej sytuacji nie zgodzi się na pogrzeb
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić