Już niebawem księża wyruszą na coroczną wizytę duszpasterską w domach wiernych. Kolęda to już tradycja w znakomitej większości parafii w całej Polsce, ale w ostatnich czasach obserwuje się znaczący spadek osób, które decydują się na przyjęcie duchownego w swoim domu.
Czytaj także: Internetowe zapisy na kolędę. Parafia wydała komunikat
Bardzo gorącym tematem jest oczywiście kwestia ofiary pieniężnej, składanej księdzu podczas wizyty. Choć w znakomitej większości przypadków wierni stosują zasadę "co łaska", do sieci regularnie trafiają przykłady odgórnie narzuconych cenników. Wierni często okazują się także naprawdę hojni, jeśli chodzi o wydatki na "kolędę".
Sporą burzę na forum e-grajewo.pl wzbudził post użytkownika, który ukrywa się pod pseudonimem Rysiek. Sytuację opisał teraz dziennik Fakt. Okazuje się, że Rysiek wydaje na wizytę duszpasterską spore pieniądze:
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dobrym obyczajem przyjęło się, by dać co najmniej 100 zł od członka rodziny. Więc na Kościół można odłożyć, a nie wymyślać. Kościół tworzą ludzie i oni go powinny utrzymywać. Na wakacje, czy inne duperele to mają, ale już na księdza to żałują. Wstyd!
Internauci oburzeni. "Ksiądz zawsze ma z czego żyć"
Takie postawienie sprawy spotkało się ze sporym zaskoczeniem ze strony internautów. Wielu użytkowników forum jednoznacznie stwierdziło, że takie pieniądze za "kolędę" trwającą kilkanaście minut to zdecydowanie za dużo.
Po 10 zł od każdego ja daje od dawna i uważam, że nie jest to mało, biorąc pod uwagę ostateczną kwotę po odwiedzeniu wszystkich parafian należących do Kościoła. Ksiądz zawsze ma z czego żyć, widać po samochodach, jakie np. posiadają, a zwłaszcza ci na wyższych szczeblach i nie są to auta z instalacją na gaz, z małym silnikiem i rocznikiem ponad 10–letnim - twierdzi pan Marian.
Do Rysiek: a czy ksiądz, który przyjdzie po kolędzie, zapyta rodzinę, czy oni mają na chleb? Nie. Zgodzę się, że ludzie powinni utrzymać Kościół. Kościół, a nie księdza. Jeżeli Cię stać dalej utrzymywać ten dobry obyczaj, to proszę bardzo, ale nie krytykuj innych. Pozdrawiam - odpisała pani Kasia.