Prawo i Sprawiedliwość od początku tygodnia codziennie przedstawia szczegóły swojego programu wyborczego na najbliższe wybory parlamentarne. Jedna z obietnic dotyczy renowacji bloków z "wielkiej płyty", które budowane były w czasach Polskiej Republiki Ludowej. Pomysł premiera Mateusza Morawieckiego zakłada m.in. budowę wind w starych budynkach, a wokół nich miejsc parkingowych.
Ryszard Terlecki mówi o traumatycznym przeżyciu. Złe wspomnienia z "wielkiej płyty"
Obóz rządzący zapowiada też, że bloki z "wielkiej płyty" zostaną poddane termomodernizacji, wymienione w nich zostaną instalacje elektryczne, zainstalowana zostanie fotowoltaika. Na dodatek wokół bloków mają powstać parki, skwery i tereny zielone.
Pomysł PiS popiera w pełni wicemarszałek Ryszard Terlecki. Pochodzący z województwa małopolskiego sam zamieszkiwał przez pewien czas w bloku z "wielkiej płyty" i ma z tego powodu traumatyczne wspomnienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Najważniejszy jest komfort mieszkań. Zabezpieczenie tych ścian, które się rozłażą, zapełnienie szczelin, które się pojawiają. Ja mieszkałem właśnie w takim bloku, który trzeba było w gruncie rzeczy opróżnić, bo się zaczął przechylać i pękać. Ale potem go jakoś spięto klamrami i funkcjonuje do dziś - powiedział Terlecki w rozmowie z "Faktem".
Na razie nie wiadomo, czy PiS uwzględni postulaty Terleckiego i jak finalnie wyglądać będzie projekt renowacji bloków z "wielkiej płyty". Dla wicemarszałka jest to o tyle ważne, że będzie walczył o głosy w Małopolsce - w Nowym Sączu.
Terlecki ma też pewne pomysły dotyczące Nowego Sącza. Czy coś by w nim zmienił? - Zmienić nic. Może tylko dołożyć różne rzeczy, na przykład drogę, albo kolej, wojsko - dodał.
Aby PiS mógł realizować swoje obietnice wyborcze, najpierw musi wygrać wybory parlamentarne, które zaplanowano na 15 października. Terlecki nie ma jednak co do tego wątpliwości.
- Trudno porównywać prezesa Jarosława Kaczyńskiego z, pożal się Boże, Tuskiem. Ale co Giertych? To jest taka postać trochę zabawna, którą się tam wkłada po to, żeby wywołać trochę sensacji. Ale wyborów się nie wygrywa sensacjami, tylko programem i wiarygodnością - skomentował wicemarszałek Sejmu z ramienia Zjednoczonej Prawicy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.