Rzeczniczka Straży Granicznej w czasie konferencji prasowej została zapytana o los dzieci z Michałowa. Anna Michalska kąśliwie odpowiedziała dziennikarzom.
My nie mamy z nimi kontaktu. Może państwo wiecie, gdzie są te dzieci z Michałowa? Bo państwo informowali dwa tygodnie temu, że są w Niemczech, później, że są w Polsce, a na koniec, że są na granicy polsko-białoruskiej - powiedziała Anna Michalska cytowana przez portal gazeta.pl.
Nie wiemy, nie monitorujemy osób, które deportujemy. W ciągu trzydziestu lat tych osób było kilkadziesiąt tysięcy - dodała.
Kontrowersyjne wypowiedzi rzeczniczki Straży Granicznej
Rzeczniczka już wcześniej kpiąco odpowiadała na pytania o losy imigrantów. Zapytana o dzieci z Michałowa stwierdziła, że to jej "ulubiony temat".
Po co pani ta informacja? A co państwu to da, że my powiemy, gdzie zostały przewiezione? Proszę inne pytania - mówiła.
Czytaj także: Mur na granicy. Sceptycyzm i ostre komentarze ekspertów
Podczas poniedziałkowej konferencji Anna Michalska poinformowała, że od początku Straż Graniczna zatrzymała ponad 1,9 tys. nielegalnych imigrantów. Ponad tysiąc osób to obywatele Iraku. Rzeczniczka dodała, że za pomoc w nielegalnym przekroczeniu granicy strażnicy zatrzymali do tej pory 128 osób.
Zobacz także: Imigranci na granicy. Kolejne wideo opublikowane przez Straż Graniczną
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.