Rosyjski Roskomnadzor — Federalna Służba ds. Nadzoru w Sferze Łączności, zablokował już wiele znanych na całym świecie mediów społecznościowych. W Rosji nie działają Facebook, Instagram czy Twitter. Dlatego rosyjscy internauci poszukują obejścia różnego rodzaju blokad i coraz częściej instalują sobie VPN.
Rzecznik Putina ma VPN
Pojawiały się nawet doniesienia, że rząd chce karać obywateli za obejście zakazów. Jednak Andriej Kliszas, przewodniczący Komitetu Rady Federacji ds. Ustawodawstwa Konstytucyjnego i Struktury Państwowej, zapowiedział, że władze nie planują wprowadzenia kar za korzystanie z usług VPN.
Jak się okazuje, korzystają z niego nawet najbardziej zbliżone do Władimira Putina osoby. Jego rzecznik Dmitrij Pieskow w rozmowie ze dziennikarką stacji Biełarus-1 przyznał, że również ma u siebie VPN.
Czytaj także: Propozycja z Niemiec tuż przed wojną. Zełenski odmówił
"To nie jest zabronione"
Jak powiedział, nadal korzysta "w mniejszym lub większym stopniu" z usług firmy Meta (właściciel Facebooka, Instagrama i WhatsAppa). - Cóż, oczywiście [zainstalowałem VPN – przyp. red.], dlaczego nie? To nie jest zabronione - powiedział Pieskow.
Nie dałoby się tego wymyślić — skomentował na Twitterze Ragıp Soylu, szef portalu Middle East Eye w Turcji.
VPN hitem w Rosji
W czasie wywiadu rzecznik Kremla ocenił, że zachodnie portale społecznościowe są używane w Rosji, "ponieważ są dobre, bo są najnowocześniejszymi technologiami". Ale chwalił też m.in. rosyjski hosting wideo Rutube, przekonując, że "stopniowo przyciąga on fundusze i staje się wygodniejszy, ma przyszłość".
VPN to rodzaj sieci umożliwiających łączenie się ze stronami i usługami przez serwery w innych państwach. Dzięki temu użytkownicy z Rosji nie są rozpoznawani jako mieszkańcy tego kraju. VPN to jedno z najczęściej wyszukiwanych haseł w rosyjskiej wersji przeglądarki Google'a, a aplikacje z usługą VPN są hitem w App Store i Google Store.