Dziesiątki malijskich żołnierzy i najemników z grupy Wagnera zginęło w wyniku kilkudniowych starć z tuareskimi separatystami i bojownikami powiązanymi z Al-Kaidą.
Rzecznik ukraińskiego wywiadu wojskowego Andrij Jusow powiedział, że rebelianci otrzymali "niezbędne informacje" do przeprowadzenia ataków. Pułkownik Abdoulaye Maiga, który pełni rolę rzecznika rządu, powiedział, że jego rząd był zszokowany, słysząc to twierdzenie. Oskarżył Ukrainę o naruszenie suwerenności Mali.
Potwierdził udział Ukrainy w tchórzliwym, zdradzieckim i barbarzyńskim ataku uzbrojonych grup terrorystycznych - powiedział płk Maiga cytowany przez BBC.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Malijscy i rosyjscy żołnierze wpadli w zasadzkę tuareskich rebeliantów i bojowników z powiązanej z Al-Kaidą organizacji Dżama’at Nasr al-Islam wa-al-Muslimin (JNIM), gdy czekali na posiłki. Ani malijskie wojsko, ani grupa Wagnera - która jakiś czas temu przekształciła się w grupę zwaną Africa Corps - nie podali dokładnych liczb dotyczących strat swoich ludzi. Szacowana liczba ofiar śmiertelnych wśród bojowników Wagnera waha się od 20 do 80.
Z kolei malijska armia przyznała jedynie, że poniosła znaczne straty podczas kilkudniowej wymiany ognia, która wybuchła 25 lipca. Walki miały miejsce na pustyni w pobliżu Tinzaouaten, północno-wschodniego miasta na granicy z Algierią.
Straty rosyjskiego oddziału najemników są uważane za najcięższe, jakie ponieśli w Mali od czasu, gdy dwa lata temu zaczęli pomagać rządowi w walce z powstańcami. Dowodzeni przez Tuaregów separatyści twierdzą, że zabili 84 najemników Wagnera i 47 malijskich żołnierzy.
Czytaj także: Makabra w Kenii. Części ciał dryfowały w morzu śmieci
Grupa Wagnera jest obecna w Mali od 2021 r., Francja wycofała swoje siły pokojowe z kraju w następstwie zamachu stanu. Wtedy tymczasowy prezydent kraju Assimi Goita w formie zastępstwa zaprosił rosyjskich najemników
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.