Bogdan Kicka| 

Rzeź w Afryce. Za zgodą Moskwy. Nie żyją cywile

Siły rosyjskie przebywające w Mali skoordynowały atak rządzącej w tym kraju junty wojskowej, w wyniku którego zginęło 21 cywilów, w tym 10 dzieci. Atak przy użyciu dronów Bayraktar został przeprowadzony w rejonie Tinzawaten, na północy kraju. Miał to być odwet za wcześniejsze starcia w tej samej okolicy, w których zginęli najemnicy z rosyjskiej Grupy Wagnera.

Rzeź w Afryce. Za zgodą Moskwy. Nie żyją cywile
Rzeź w Afryce. To odwet Rosjan za śmierć najemników (Telegram)

Do nalotu doszło 25 sierpnia w Tinzaouaten, miejscowości kontrolowanej przez powstańców z plemienia Tuaregów. Dopiero teraz jednak pojawiły się informacje na ten temat, które podał niemiecki "Bild". Gazeta twierdzi, że operacja była przeprowadzona za zgodą Moskwy.

Atak rozpoczął się od zbombardowania lokalnej apteki, po czym przeprowadzono kolejne uderzenie, tym razem skierowane na grupę osób, które zgromadziły się w pobliżu miejsca pierwszego ataku. Śmierć poniosło łącznie 21 osób, w tym 10 dzieci.

Drony Bayraktar, wykorzystane w tej operacji, zostały dostarczone z sąsiedniego Burkina Faso, a cała akcja została przeprowadzona bez wiedzy Turcji, która jest producentem tych dronów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Podbój Azteków. Odkryto szczegóły przerażającej rzezi z XVI w.

Odwet za śmierć najemników z grupy Wagnera

Zaledwie miesiąc wcześniej, pod koniec lipca, w tej samej miejscowości doszło do starć między oddziałami Wagnera a tuaregskimi powstańcami. W wyniku tych walk wielu najemników z grupy Wagnera zginęło lub trafiło do niewoli. Wśród poległych był również autor popularnego telegramowego kanału, Grey Zone, związanego z Wagnerem. Oprócz najemników, straty poniosły również siły rządowe Mali, które walczyły u boku Wagnera. Powstańcom udało się również zestrzelić śmigłowiec należący do najemników.

Atak na Tinzaouaten wywołał falę krytyki, szczególnie w kontekście zaangażowania Rosji, która zdaje się wspierać działania malijskiej junty. Działania te budzą poważne obawy o eskalację konfliktu w regionie oraz o los ludności cywilnej, która, jak widać, staje się ofiarą brutalnych operacji wojskowych.

Międzynarodowa społeczność z niepokojem obserwuje rozwój sytuacji, gdyż napięcia mogą doprowadzić do dalszej destabilizacji regionu.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić