Policja poinformowała, że do pierwszych starć z policją doszło w sobotę na terenie faweli w Rio De Janeiro. Wtedy zginął jeden z funkcjonariuszy. Sytuacja miała się powtórzyć w nocy z niedzieli na poniedziałek, ale wtedy zginęło ośmiu członków gangu narkotykowego.
Rzeź gangsterów
W strzelaninie miał brać udział Batalion Operacji Specjalnych Policji Rio, czyli BOPE. Jednak według lokalnych mieszkańców nie było żadnej strzelaniny, a rzeź gangsterów, który zamordowano w odwecie za śmierć policjanta.
Czytaj także: Duńskie wojsko oddało strzały. Nie żyje czterech piratów
Policjanci mieli łapać członków gangu i ich torturować. Później ciała porzucili, a w oficjalnych oświadczeniach przekazali, że mężczyźni zginęli w strzelaninie.
Wszystkie ciała wyrzucono na bagna. Mieli ślady tortur - rzucali ludzi jeden na drugiego. Mieli wszystkie ślady masakry – powiedział telewizji Globo jeden ze świadków.
Rodziny ofiar zeznały, że zamordowani mężczyźni nosili ślady po dźgnięciach nożem, a jeden został pozbawiony głowy. Wszyscy zabici mieli w przeszłości styczność z narkotykami i gangami, ale nie wiadomo czy brali jakikolwiek udział w pierwszych, sobotnich starciach z policją.
Sprawą zajął się Wydział Zabójstw Policji dla Niterói, São Gonçalo i Itaboraí. Postępowanie w sprawie wszczęła również prokuratura.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.