Do tragedii doszło późnym wieczorem w niedzielę. Jak poinformował w poniedziałek komisarz ds. bezpieczeństwa Samuel Aruwan, niezidentyfikowani sprawcy zaatakowali wioskę Madamai w okręgu Kaura. Potwierdzono śmierć co najmniej 34 mieszkańców. Siedmiu innych jest rannych.
Bandyci zaatakowali wioskę i kościół
Poinformował, że na miejsce przybyli żołnierze, którzy po intensywnej wymianie ognia zmusili agresorów do wycofania się. Aruwan dodał, że w związku z atakiem policja zatrzymała dwóch podejrzanych, którzy obecnie są przesłuchiwani.
Jak donosi agencja AFP, także w niedzielę uzbrojeni bandyci zaatakowali kościół w okręgu Kachia. Co najmniej jedna osoba zginęła, a kilkanaście innych zostało rannych. Bojownicy z ugrupowania Państwo Islamskie Prowincji Afryki Zachodniej (ISWAP), rozłamowej frakcji dżihadystów z Boko Haram, napadli na bazę wojskową nigeryjskich sił zbrojnych w stanie Sokoto w pobliżu granicy z Nigrem.
Walki toczyły się w trudno dostępnych miejscach
Zginęły łącznie 22 osoby - 14 żołnierzy, 5 policjantów i trzech członków sił obrony cywilnej. Są też straty po stronie napastników. Agencja Reutera na razie nie mogła potwierdzić tych doniesień, gdyż starcia żołnierzy z islamistyczną rebelią toczyły się w miejscach trudno dostępnych z uwagi na ryzyko ataków i porwań.
Państwo Islamskie Prowincji Afryki Zachodniej działa na północnym wschodzie od 2016 roku. Gangi przestępcze od lat terroryzują północno-zachodnią i środkową Nigerię, ale w ostatnich miesiącach stały się bardziej aktywne, a wojsko wznowiło działania w regionie. Bandyci napadają na wioski, kradną bydło, uprowadzają ludzi dla okupu i palą domy.
Kampania przeciwko bandytom
Jednak analitycy dostrzegają, że w ostatnim czasie współpraca między gangami i uzbrojonymi bojownikami jest coraz bardziej rozbudowana. Wojsko rozpoczęło kampanię przeciwko bandytom. Niektóre stany Nigerii nałożyły ograniczenia na ruch i handel, a także zablokowały dostęp telekomunikacyjny, aby spróbować kontrolować bandytów.