To sprawa, o której zrobiło się głośno w lutym 2022 roku. Ratownicy medyczni zostali wezwani do jednego z domów w Garbatce - Letnisko pod Radomiem. Babcia wezwała karetkę, ponieważ 3-letni wnuk stracił przytomność.
Czytaj więcej: Tak Rosjanie piszą dziś o Polsce. "Oni naprawdę tak myślą"
Chłopiec trafił do szpitala, lekarze nie mieli wątpliwości, że był ofiarą przemocy domowej. Od początku rokowania były fatalne, od razu przeszedł operację usunięcia krwiaka z głowy.
Policja zatrzymała rodziców chłopca. Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", ojciec Patryk W. nie przyznawał się do winy i bagatelizował sprawę. Twierdził, że wymierzał dziecku klapy, ale nie miało to charakteru znęcania. Tymczasem w śledztwie wyszło na jaw, że rzucał Kubą o podłogę, głową uderzał o ścianę, wykręcał ręce, palce, bił pasem. Jego matka, Kinga Ł. miała głodzić 3-latka, zamykać w ciemnej łazience i grozić, że go odda do domu dziecka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sąd odebrał obojgu rodzicom prawa rodzicielskie. Para miała jeszcze córeczkę. Kobieta była w trzeciej ciąży, urodziła w areszcie.
Jak przypomina "Wyborcza", Patryk W. został oskarżony o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, znęcanie się nad dzieckiem oraz posiadanie i udzielenie innym osobom narkotyków. Kinga Ł. usłyszała zarzut pomocnictwa w zabójstwie oraz znęcanie się nad dzieckiem. Oboje nie przyznawali się do winy.
Czytaj więcej: To pożywka dla raka. Niszczy jelita i żołądek
Ostatecznie we wtorek sąd skazał mężczyznę na dożywocie, kobietę na 25 lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny, prokuratura zapowiedziała apelację.
Wnioskując o karę dla oskarżonych, domagaliśmy się obostrzenia dotyczącego okresu wcześniejszego przedterminowego zwolnienia dla obojga oskarżonych. Sąd naszego wniosku w tej części nie uwzględnił. Gdy otrzymamy uzasadnienie wyroku podejmiemy decyzję o apelacji w tym zakresie - mówi "Gazecie Wyborczej" prokurator Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Lublinie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.