Jak informuje Mirror, Remo Douglas i jego bliscy na miejsce spędzania urlopu wybrali Clarendon na południu Jamajki. Jest to popularny wśród turystów kurort wypoczynkowy. Niestety dla grupy, ich pobyt zbiegł się z podniesieniem się poziomu rzeki oraz przyspieszeniem przepływu wody – były to skutki ulewnych deszczy.
Ratował tonącą nastolatkę. Oboje stracili życie
Kiedy Remo Douglas zobaczył, że jego partnerka i obie dziewczynki znalazły się w niebezpieczeństwie, rzucił się na pomoc. Udało mu się wyciągnąć z wody matkę i córkę, czyli Nicolę-Lee Cameron i Khloe-Lee Gayle. Następnie wrócił po 11-letnią Brehanię Syndale, siostrzenicę ukochanej.
Przeczytaj także: Tragedia na Dolnym Śląsku. Straż pożarna pokazała zdjęcia
Mimo wzmożonych wysiłków Remo Douglas nie zdołał uratować 11-latki. Ostatecznie oboje zostali wyciągnięci z wody przez okolicznych mieszkańców i świadków niebezpiecznej sytuacji. Mężczyznę i nastolatkę przewieziono do szpitala, jednak na jakąkolwiek pomoc było za późno – uznano ich za zmarłych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Sceny jak z filmu katastroficznego. Zderzyło się ponad 200 pojazdów
Remo Douglas osierocił córkę o imieniu Kacie, której doczekał się z Nicole-Lee Cameron. Dziewczynka na kilka dni przez tragiczną śmiercią 34-latka skończyła rok. Ponieważ rodziny zmarłego nie stać na wyprawienie pogrzebu, jego przyjaciele zorganizowali na ten cel specjalną zbiórkę.
Z tego co słyszeliśmy, wszyscy udali się nad rzekę, żeby popływać, ale zaczął padać deszcz, a woda zaczęła płynąć zbyt szybko. Siostrzenica jego partnerki nie dawała sobie rady, więc zabrał Nicky i swoją pasierbicę w bezpieczne miejsce, a potem wrócił i usiłował ją wyciągnąć, ale oboje zostali porwani przez nurt – relacjonował Conate, brat zmarłego (Mirror).
Przeczytaj także: Szuka narciarza, który wjechał w niego na stoku. "Karygodne zachowanie"