Janusz Piechociński nie raz chwalił się, że w wolnym czasie, o ile pora roku na to pozwala, najchętniej wybiera się na grzybobranie. Wielkimi krokami zbliża się jesień kalendarzowa, więc to idealny moment, aby iść do lasu.
Przeczytaj także: "To gorsza plaga niż koronawirus". Papież Franciszek zaniepokojony
Polityk pochwalił się okazem, który udało mu się odnaleźć w lesie. Okaz ten, jak twierdzą internauci, jest "naprawdę niczego sobie". Z pewnością powstanie z niego pyszna zupa - albo trafi do słoika.
Choć grzyb z pewnością mógłby cieszyć nie tylko oko, ale także podniebienie polityka, to jednak może trafić na talerz kogoś innego. Janusz Piechociński wyznał, że swoimi zbiorami dzieli się z sąsiadami, rodziną, a także przyjaciółmi.
Polityk nie zbiera grzybów dla samych grzybów, bowiem w grzybobraniu liczą się także cisza, spokój i zieleń, która spowija wszystko w zasięgu wzroku. Jednym słowem - to po prostu świetny pomysł na relaks, który Janusz Piechociński rekomenduje wszystkim bez wyjątku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.