Piestrzenicy kasztanowatej, potocznie nazywanej babim uchem lub murchlą, trudno nie zauważyć podczas leśnych wędrówek. To bardzo charakterystyczny grzyb w ciemnobrązowych kolorze. Jest mocno pofałdowany, podobnie do mózgu.
Choć to jesień kojarzy nam się z grzybobraniem, piestrzenica kasztanowata pojawia się w lasach wiosną, w okresie od marca-kwietnia do końca maja.
Piestrzenica kasztanowata - rośnie w lasach iglastych, zwłaszcza sosnowych, spotkać ją można na polanach i innych otwartych terenach. Rośnie w sąsiedztwie pni drzew i między ich korzeniami. Lubi piaszczyste gleby — przypominają leśnicy z Nadleśnictwa Olsztyn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grzyb przyciąga uwagę nie tylko wyglądem, ale i — co może dziwić — ładnym zapachem. Dodatkowo łatwo go pomylić ze smardzem jadalnym. Tym bardziej należy wziąć sobie do serca ostrzeżenie leśników.
Leśnicy przypominają: to silnie trujący grzyb!
Piestrzenica kasztanowata jest grzybem silnie trującym, którego nie należy zrywać i spożywać.
- Jest to grzyb silnie trujący, więc jeżeli znajdziemy go na wiosennym spacerze, nie zrywajmy, a najlepiej w ogóle go nie dotykajmy - radzą.
Dlaczego?
Zawiera substancję toksyczną (gyromitrynę) powodującą uszkodzenia narządów wewnętrznych (gł. nerek i wątroby). Podobno może nadawać się do spożycia po uprzednim wygotowaniu, ale trujące jest nawet wdychanie oparów przy gotowaniu tych grzybów. Trudno też ustalić po jakim czasie obróbki termicznej gyromitryna traci swoje trujące własności, więc odradzamy takie eksperymenty! — czytamy w poście Nadleśnictwa Olsztyn.
Piestrzenica kasztanowata powoduje statystycznie najwięcej zatruć, zaraz po muchomorze sromotnikowym i olszówce.