We wtorek 22 marca do gorzowskiego szpitala przyjechała para rodziców z 22-dniowym noworodkiem w bardzo złym stanie. Po dokładnych badaniach okazało się, że ma ono liczne obrażenia wewnętrzne i wymaga specjalistycznej opieki neurochirurgicznej. Z tego powodu podjęto decyzje o przetransportowaniu go do oddalonego o 160 km Poznania.
Dziecko trafiło do nas we wtorek nad ranem z objawami osłabienia. Nie było widać żadnych zewnętrznych obrażeń czy urazów. Nasz zespół zaaplikował całą diagnostykę. Lekarze przeprowadzili także wywiad medyczny z rodzicami chłopca. Pytali ich między innymi o to, czy coś się wydarzyło i czy doszło do jakiegoś nietypowego zdarzenia. Rodzice zapewniali, że takiej sytuacji nie było. Dopiero po przeprowadzonych badaniach okazało się, że dziecko ma poważne urazy wewnętrzne. Wtedy zapadła decyzja, żeby przewieźć je do Poznania - mówił Gazecie Lubuskiej Robert Surowiec, wiceprezes gorzowskiego szpitala.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lekarze postanowili zawiadomić prokuraturę
Jeszcze w Gorzowie Wielkopolskim lekarze podejrzewali, że 22-dniowe dziecko mogło paść ofiarą przemocy ze strony rodziców. Z tego też powodu zawiadomili policję o prawdopodobnym popełnieniu przestępstwa. W efekcie już w Poznaniu sprawą zajęła się prokuratura.
W piątek 29 marca rodzice noworodka zostali zatrzymani. Usłyszeli także zarzuty znęcania się oraz spowodowania poważnych obrażeń ciała. Nie przyznali się jednak do zarzucanych im czynów. Prokurator wniósł więc o tymczasowy areszt dla dwójki podejrzanych.
Matka oraz ojciec usłyszeli zarzuty znęcania się nad synem i spowodowania ciężkich obrażeń ciała. Rodzice złożyli wyjaśnienia, ale nie przyznali się do zarzucanych im czynów - mówi w Gazecie Lubelskiej Agnieszka Hornicka-Mielcarek z Prokuratury Rejonowej w Gorzowie.
Jak informują lekarze, wciąż trwa walka o życie noworodka. Jego stan jest bowiem bardzo ciężki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.