Tomasz Komenda trafił do więzienia w wieku 23 lat i spędził tam 18 lat, niesłusznie skazany na 25 lat za gwałt i zabójstwo nastolatki, do którego doszło w Miłoszycach. Aresztowano go w 2000 roku, a cztery lata później skazano. W 2018 roku został uwolniony i otrzymał prawie 13 mln zł odszkodowania od Skarbu Państwa. Pomimo ogromnych trudności, próbował prowadzić normalne życie. Zmarł na nowotwór w lutym 2024 roku.
Sąd we Wrocławiu zajmuje się sprawą spadku po Tomaszu Komendzie. Wniosek został złożony 8 marca 2024 roku, zaledwie 10 dni po jego pogrzebie. Pierwsza rozprawa odbyła się 16 października.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biuro Rzecznika Prasowego Sądu Okręgowego we Wrocławiu poinformowało portal Fakt.pl, że w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia – Śródmieścia rozpatrywana jest sprawa dotycząca stwierdzenia nabycia spadku po Tomaszu Komendzie.
Kto odziedziczy spadek po Tomaszu Komendzie?
Na sali rozpraw obecni byli zarówno brat Tomasza, Gerard, jak i Anna Walter, która reprezentowała 3-letniego Filipa, syna zmarłego Komendy. Jakub Placek, adwokat specjalizujący się m.in. w sprawach dziedziczenia, w rozmowie z "Faktem" podkreślił, że aby móc założyć sprawę o stwierdzenie nabycia spadku, trzeba mieć interes prawny.
Najwyraźniej pan Gerard taki interes ma, bo nie dziedziczyłby majątku po bracie w wyniku dziedziczenia ustawowego. Gdyby nie było testamentu, wszystko dostałby syn Tomasza Komendy - powiedział adwokat.
Jeśli Tomasz Komenda przepisał cały majątek na brata, jego syn ma prawo ubiegać się o zachowek w wysokości 2/3 wartości spadku. Według informacji "Faktu", celem kolejnej rozprawy może być unieważnienie testamentu lub udowodnienie istnienia innych zapisów.
Jak dywaguje "Fakt" możliwe, że matka Filipa chce walczyć nie tylko o 2/3 wartości majątku, ale o całość. W przypadku, gdy w testamencie wszystko zostanie zapisane na brata, może on się spodziewać pozwu o zachowek. - Możliwe, że sąd wezwał jakichś świadków - dodał mecenas.
Ponadto istnieje prawdopodobieństwo, że w sprawie zostanie zasięgnięta opinia biegłych. Jak informuje rozmówca "Faktu", miało to miejsce m.in. w procesie o spadek po Krzysztofie Krawczyku. Taki krok może być konieczny, aby wyjaśnić niejasności dotyczące testamentu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.