Wojna w Ukrainie sprawiła, że państwa europejskie zaczęły inaczej postrzegać sytuację w regionie. Zagrożenie ze strony Rosji jest realne, a kraje bałtyckie mogą być kolejnym celem Władimira Putina. Dlatego tamtejsze władze starają się przygotować społeczeństwo na ewentualny konflikt.
1 maja na Litwie ruszyły zapisy dla osób, które chciałyby odbyć służbę wojskową. Rejestracja chętnych potrwa do 31 sierpnia. W "mobilizacji" cywilów mają pomóc specjalne biura - tzw. komendantury.
Sąsiad Polski "mobilizuje" cywilów. Takie ma plan
- Potrzebujemy ściślejszej współpracy między wojskiem a społeczeństwem - powiedział gen. Valdemaras Rupszys, dowódca Wojska Litewskiego. Jego zdaniem, "w kraju są osoby, które chcą wykorzystać swoje kompetencje, zdolności i maksymalnie przyczynić się do obrony państwa".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister obrony Laurynas Kascziunas dodał, że ostatnie działania władz to "nowa karta w dziedzinie obrony cywilnej". - Doświadczenie cywilnego oporu, walk, powstań pokazuje, że w walce z wrogiem, pomagając sobie nawzajem, powinniśmy stworzyć sieć obejmującą cały kraj - przekazał.
Czytaj także: Dramat w Kenii. Turyści musieli uciekać na drzewa
Litewski minister obrony narodowej wychodzi z założenia, że w związku z ostatnimi wydarzeniami "ludzie muszą wiedzieć, jak mają bronić swoich domów, gdzie się udać, co robić". - Do tego właśnie służy infrastruktura biur komendanta w czasie pokoju - podkreślił.
Komendantura ma określone zadania do realizacji. Należą do nich walka z grupami dywersantów, ochrona obiektów i infrastruktury krytycznej, utworzenie punktów kontrolnych oraz nadzór nad procesem ewakuacji.
Czytaj także: "Tragedia". Skandaliczne zachowanie w Zakopanem
Litwini, którzy zgłoszą się do biur komendanta, mogą liczyć na wsparcie państwa i zaopatrzenie w karabiny automatyczne, kamizelki kuloodporne, maski gazowe, hełmy oraz apteczki indywidualne. Koszt ekwipunku sięga ok. 20 tys. euro.
Polska też myśli o obronie cywilnej
Wydarzenia w Ukrainie sprawiają, że nie tylko Litwa myśli o ewentualnym zagrożeniu ze strony Rosji. Również polski rząd myśli o rozwiązaniach, które mają zwiększyć kompetencje obronne obywateli. Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz mówił w marcu, że "jedną z najważniejszych spraw jest nakreślenie nowych zasad funkcjonowania obrony cywilnej i ochrony ludności".
Kosiniak-Kamysz zdradził w marcu, że na czele obrony cywilnej stanie szef MSWiA, podczas gdy wcześniej ten obowiązek leżał w gestii szefa Państwowej Straży Pożarnej. Kluczową rolę w całym procesie odgrywać mają samorządy, dlatego to z nimi konsultowany jest projekt ustawy w tej sprawie.
Będzie ważna, nowa rola dla marszałków województw, którzy będą mogli inwestować w bezpieczeństwo. Rząd przygotowuje się do tego budżetowo - zapowiadał szef MON.
Czytaj także: Masowe zjawisko w Niemczech. Kierunek: Polska
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.