Silosy powstają na pustyni na terenie prefektury Hami, w regionie Sinciang we wschodnich Chinach. Mają być w nich przechowywane głowice nuklearne. Cała inwestycja ma powierzchnię około 800 km kwadratowych.
Mamy do czynienia z najbardziej rozległą budowlą wojskową od czasów zimnej wojny – twierdzą Matt Korda i Hans Kristensen w raporcie przygotowanym na potrzeby amerykańskiego Projektu Informacji Jądrowej.
Tajne silosy rakietowe na pustyni. Chiny umieszczą w nich głowice jądrowe
Budowa silosów rozpoczęła się w marcu. Rozmieszczone są co 2,9 km kwadratowego. Nad 16 z nich umieszczono już specjalne kopuły, które mają pozwalać na wystrzeliwanie pocisków.
Badacze zauważają, że około miesiąc wcześniej rozpoczęto budowę podobnych konstrukcji w miejscowości Yumen w sąsiedniej prowincji Gansu. W sumie Chiny mają wkrótce posiadać łącznie 250 silosów rakietowych.
Organizacja silosów w Hami jest bardzo podobna do tych budowanych w Yumen. Przypomina także silosy rakietowe rozmieszczone na poligonie wojskowym w Mongolii Wewnętrznej – czytamy w raporcie.
Jak na razie nie we wszystkich silosach umieszczono głowice jądrowe. Niektórzy analitycy opowiadają się za hipotezą, że część z nich pozostanie pusta. Jednak zdaniem Hansa Kristensena, docelowo wszystkie zostaną wyposażone.
Chiny rozwijają arsenał nuklearny. Dwa różne przekazy
Naukowcy szacują, że Chiny posiadają obecnie około 350 głowic nuklearnych. Według raportu Pentagonu, że liczba ta we wrześniu 2020 roku wynosiła zaledwie około 200. Badacze spodziewają się, że Państwo Środka podwoi swój arsenał nuklearny w najbliższej dekadzie.
Jednak nawet tak znacząca ekspansja nie sprawi, że Chiny będą mogły równać się pod tym względem ze Stanami Zjednoczonymi czy Rosją – piszą Korda i Kristensen w raporcie.
Pod względem liczby głowic nuklearnych przoduje obecnie Rosja. Kraj rządzony przez Władimira Putina posiada ich ponad 6250. Tuż za Moskwą jest Waszyngton z blisko 5550 głowicami. Kolejne kraje na liście to Chiny, Francja i Wielka Brytania. Posiadają one odpowiednio 350, 290 i 225 pocisków.
Zdaniem naukowców, budowa silosów rakietowych jeszcze bardziej pogłębi napięcia militarne na świecie. Ma podsycić strach przed Chinami. Uzasadni także opinie, że należy inwestować w arsenał nuklearny.
Jakiś czas temu chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza wypuściła propagandowy film w serwisie społecznościowym Weibo, na którym ostrzega Zachód przed ingerencją w sprawy Tajwanu. Na nagraniu stwierdzono, że jeżeli jakikolwiek kraj będzie usiłował interweniować, Chiny użyją bomby atomowej.
Oficjalny przekaz jest jednak zupełnie inny. Chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi stwierdził 11 czerwca na konferencji rozbrojeniowej ONZ, że Pekin planuje "utrzymywać swój arsenał nuklearny na minimalnym poziomie i nie chce konkurować na tym polu z innymi państwami".
Przekonanie Chin do przyłączenia się do dialogu w sprawie kontroli zbrojeń jest najlepszym rozwiązaniem – podsumowują badacze.
Obejrzyj także: Chiny wściekłe na plan WHO. "Hipoteza to brak szacunku wobec nauki"