Floryda to region Stanów Zjednoczonych, w którym trzeba uważać na dzikie zwierzęta. Stan ten słynie z występowania śmiertelnie niebezpiecznych aligatorów. Niestety co pewien czas dochodzi do incydentów z tymi drapieżnikami. Niektóre z nich mają tragiczne skutki. Nykeria Clark została niedawno zaatakowana przez dzikie zwierzę, jednak na szczęście nie był to aligator.
Amerykanka na terenie swojej posesji została zaatakowana przez szopa pracza. Uwagę dzikiego zwierzęcia zwrócił zapewne york, z którym Nykeria Clark spacerowała. Kobieta, widząc zagrożenie, zaczęła uciekać, ciągnąc za sobą swojego małego pupila. Niecodzienna scena została zarejestrowana kamerą monitoringu, a wideo trafiło na TikToka.
Na nagraniu widać, że szop wbiegł do środka budynku. Wystraszona Nykeria Clark przegoniła dzikie zwierzę mopem, dzięki czemu uciekło na roletę od okna. Następnie Amerykanka zadzwoniła po odpowiednie służby. Na ich przyjazd czekała aż godzinę. Specjaliści bez problemu uporali się z agresywnym gościem.
Nykeria Clark była pełna obaw o życie swojego psa. Po zamknięciu szopa kobieta udała się z pupilem do weterynarza. Na szczęście wyniki laboratoryjne nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Opublikowane na TikToku wideo stało się hitem, który obejrzano w tydzień ponad 10,6 mln razy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.