Do ataku nożownika doszło 1 lipca koło żydowskiej szkoły dziennej w Bostonie. Rabin został dźgnięty nożem przez Khaleda Awada. 24-latek groził mu pistoletem i kazał oddać klucze do szkolnej furgonetki oraz wejść do jej środka. Po chwili rabin zaczął uciekać. Niestety został zagoniony do małego parku, gdzie napastnik dźgnął go nożem w ramię aż 8 razy. Dzień później Egipcjanin został zatrzymany przez policję.
Kilka dni po ataku rabin udzielił wywiadu i24News w Tel Awiwie, w którym opowiedział o swoich traumatycznych przeżyciach. Wyznał, że na początku wydawało mu się, że został napadnięty na tle rabunkowym, dlatego zaproponował 24-latkowi zabranie samochodu. Kiedy ten kazał mu wejść do środka duchowny zorientował się, że był to atak terrorystyczny.
Kiedy terrorysta podszedł do mnie, groził mi pistoletem i kazał otworzyć auto. Pomyślałem, że może to napad. Potem zaoferowałem mu kluczyki do mojego samochodu. Zrobiłem to raz czy dwa mówiąc "weź klucze" - powiedział rabin.
Shlomo Noginski wyznał, że cudem uszedł z życiem w starciu z nożownikiem. W wywiadzie z telewizją podziękował za to Bogu. Jego przywitanie przez wiernych po powrocie było bardzo ciepłe, a frekwencja w synagodze znacznie wzrosła. Rabin dodał również, że ma nadzieję, iż był to jednorazowy incydent, który nigdy się już nie powtórzy.
Chciałbym podziękować Bogu. Przydarzył mi się cud, wielki cud. Udało mu się dźgnąć mnie tylko osiem razy w ramię i kończyny, ale mogło być znacznie gorzej. Czuję się stosunkowo dobrze i dziękuję Bogu za cud - wyznał Shlomo Noginski.
Terrorysta odpowie za atak
Lokalne media podkreślają, że w szkole obok której doszło do ataku przebywało wiele dzieci. 24-letni obywatel Egiptu został oskarżony o napaść i pobicie z użyciem niebezpiecznego narzędzia oraz napaść i pobicie funkcjonariusza policji. Mężczyźnie grozi wiele lat więzienia.
Czytaj także: Pies bohater. Uratował kobiecie życie