Dramatyczne wideo obiegło media społecznościowe na całym świecie. Ciężko wyobrazić sobie, co musieli czuć świadkowie druzgocącej sceny w wodach meksykańskiej Laguny del Carpintero. Materiał został zarejestrowany, a następnie opublikowany przez dziennikarza Pofirio Ibarrę 18 sierpnia. Trudno uwierzyć, że nie był to fragment wyreżyserowanego filmu fabularnego.
Dziennikarz przechadzał się nad brzegiem, gdy jego oczom ukazał się przerażający widok. W wodach laguny zauważył powoli przemieszczającego się krokodyla o imponujących rozmiarach. Sam drapieżnik robił ogromne wrażenie, jednak Ibarra wraz z innymi świadkami zamarli, kiedy zobaczyli, że niebezpieczne zwierzę ciągnie za sobą w ofiarę.
Ofiara krokodyla nie była wbrew podejrzeniom innym zwierzęciem. Drapieżnik ciągnął za sobą ciało dorosłego mężczyzny, które pozbawione było części ubrań oraz lewego przedramienia. Widok, który zastali świadkowie, wywołał wśród nich ogromne przerażenie. Wiele osób nie mogło uwierzyć własnym oczom w to, co właśnie widzi. Nagranie opublikowane przez dziennikarza ma bardzo dramatyczny charakter, gdyż całej scenie towarzyszy cisza przerywana pojedynczymi komentarzami.
Nie wiadomo, co dokładnie wydarzyło się w wodach laguny. Najprawdopodobniej mężczyzna, którego ciało widać było na wideo, został zamordowany przez krokodyla w trakcie zażywania kąpieli. Takie podejrzenia przedstawił na Twitterze autor materiału. Na filmiku widać, że dysproporcja rozmiarów między napastnikiem a ofiarą była na tyle duża, że mężczyzna nie miał szans na przeżycie. Nie bez powodu w miejscu tym obowiązuje całkowity zakaz wchodzenia do wody.
Prawdopodobnie mężczyzna wszedł do laguny, aby popływać i został zaatakowany przez zwierzę - napisał Ibarra.