15 sierpnia żona 58-letniego Franka Reevesa oznajmiła mu, że w ich domu w Alabamie znajduje się intruz. Mężczyzna postanowił to sprawdzić. Z pewnością nie spodziewał się takiego finału zdarzeń.
Jak miało się bowiem okazać, rzekomym intruzem był nikt inny, jak kochanek jego żony, Michael Amacker. Między dwojgiem mężczyzn doszło do strzelaniny. Reeves został postrzelony w klatkę piersiową, po czym strzelił Amackerowi w nogę i łokieć. Obaj mężczyźni zostali zabrani do szpitala, ale nie zostali poważnie ranni - donosi Fox 10.
Przez rok mieszkał w domu kochanki i jej męża
Najbardziej szokujący jest fakt, że Amacker przez wiele miesięcy mieszkał w domu Reevesa bez jego wiedzy. Kochanka dostarczała mu jedzenie, a on nie wychodził ze swojej kryjówki. Do załatwiania podstawowych potrzeb fizjologicznych używał butelek. Funkcjonariusze wezwani na miejsce zdarzenia znaleźli butelki z moczem w pokoju, w którym mieszkał mężczyzna.
Amacker został aresztowany po wyjściu ze szpitala i oskarżony o usiłowanie zabójstwa, posiadanie broni ze zmienionym numerem seryjnym oraz posiadanie narkotyków. Żona Reveesa, Tracy, również usłyszała zarzut posiadania narkotyków.
Morderstwo na zlecenie?
Według portalu wkrg.com trwa śledztwo w sprawie morderstwa na zlecenie. Funkcjonariusze uważają, że historia z rzekomym intruzem była wymyślona przez Tracy, która chciała usunąć męża ze swojej drogi. - Przez 30 lat pracy nigdy nie widziałem czegoś podobnego - powiedział kapitan Paula Burch z Mobile County Sheriff.
Śledczy twierdzą, że Tracy i Amacker w chwili zdarzenia byli pod wpływem metamfetaminy, a Tracy była zbyt odurzona i "niespójna", by udzielać wyjaśnień na miejscu zdarzenia. Według policji Amacker jest dobrze znany w lokalnym środowisku narkotykowym, wielokrotnie był aresztowany w związku z narkotykami.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.