W poniedziałek 8 maja policjanci z Libiąża (woj. małopolski) otrzymali niepokojące zgłoszenie z Ośrodka Pomocy Społecznej. Pracownice poinformowały, że martwią się o jedną ze swoich podopiecznych. Od dłuższego czasu nie mogły skontaktować się z kobietą, ani dostać się do jej domu.
We wskazane miejsce rozdysponowano patrol. Mundurowym udało się wejść do domu 79-latki. Już na parterze dokonali złowieszczego odkrycia - na stole leżała broń, prawdopodobnie replika pistoletu.
Funkcjonariusze już wiedzieli, że w budynku może czaić się niebezpieczeństwo. Z ostrożnością podjęli się przeszukania pozostałych pomieszczeń. Na piętrze zastali przerażający widok.
Czytaj także: Josef Fritzl chce dożyć 130 lat i pojednać się ze swoją rodziną! "Wierzę, że pewnego dnia znów ich zobaczę"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Wielu Polaków mówi jednym głosem: dożywocie to za mało. Czy ojczym Kamilka poniesie surowszą karę?
W jednym z pokoi zauważyli siedzącego na krześle mężczyznę, który nie reagował na polecenia mundurowych. W pomieszczeniu tym również znajdowały się inne jednostki broni (również najprawdopodobniej repliki), a także nóż, na którym znajdowały się ślady zaschniętej krwi - przekazał w komunikacie mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy KWP w Krakowie.
Kolejne odkrycie okazało się jeszcze bardziej wstrząsające. W pokoju obok na łóżku leżała martwa 79-latka. Na głowie miała krwawiącą ranę.
Policjanci zatrzymali 42-latka i doprowadzili go do szpitala, a następnie na komendę w Chrzanowie. Mężczyzna usłyszał już prokuratorski zarzut zabójstwa i został aresztowany na 3 miesiące. Śledczy badają okoliczności i motywy zdarzenia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.