Nietypowa inicjatywa schroniska w Białymstoku rozpoczęła się 13 kwietnia. To właśnie wtedy wybuchł pożar na sąsiadującym z nim wysypisku śmieci. Duszący dym spowodował znaczne pogorszenie warunków dla przebywających w placówce czworonogów. Kierownik postanowiła zaapelować do internautów o zorganizowanie pupilom tymczasowych domów do czasu unormowania sytuacji.
Nie ma bezpośredniego zagrożenia ogniem! Psy są w miarę bezpieczne. Zagraża im gryzący, duszący dym. Potrzebne domy tymczasowe na okres, kiedy sytuacja wróci do normy - zaapelowała kierownik schroniska.
Apel spotkał się z niesamowitym odzewem. Internauci zsolidaryzowali się ze schroniskiem w tym trudnym czasie. Domy tymczasowe znalazło około 50 psów. Tymczasowi opiekunowie odbierali je do późnych godzin wieczornych. Placówka opublikowała na Facebooku galerię zdjęć przedstawiającą czworonogów w nowych domach. W poście podziękowano również wszystkim, którzy udzielili pomocy.
Na ten moment wszystkie psy, które mogły opuścić schronisko już wyszły. Zobaczymy, jak będzie się rozwijać sytuacja. Mamy nadzieję, że nie będzie się tliło. Do piątku powinno wszystko się wywietrzyć. W tym czasie pracownicy doprowadzą boksy i wybiegi do porządku - napisano an Facebooku.
Sprawę pożaru skomentowała straż pożarna. Okazało się, że pod wiatą na wysypisku zapaliła się hałda śmieci mająca rozmiar 20 na 10 metrów. Gaszenie płomieni trwało ponad godzinę. Na szczęście nikomu nic się nie stało.