Przy okazji praktycznie każdych wyborów - czy to parlamentarnych, czy to prezydenckich, czy to samorządowych - możemy słyszeć o pojawiających się przypadkach nieprawidłowości czy zakłóceniach. Nawet w tym roku mogliśmy usłyszeć o osobie, która zmarła w lokalu wyborczym, a jeśli chodzi o incydenty mniejszego kalibru - chociażby na oczach wszystkich zjadła kartę do głosowania w referendum.
PKW miało w tym roku wyjątkowo dużo do roboty z uwagi na rekordową frekwencję. Wiele mówiło się również o członkach zagranicznych komisji, którzy musieli czekać nawet kilkanaście godzin na zatwierdzenie protokołów, spędzając w lokalach dwa pełne dni - liczba głosujących przerosła możliwości PKW. Do jednego z najbardziej nietypowych incydentów doszło jednak w Lublinie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Opisywana sytuacja miała dokładnie miejsce w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 165 przy ul. Jana Samsonowicza 33a. Jedna z czytelniczek portalu Spotted Lublin zgłosiła dziennikarzom, a także policji, że w lokalu, głosujący wypełniają karty z pomocą... zmazywalnych długopisów.
Sprawa dotyczy użycia zmywalnego długopisu podczas głosowania, zarówno przeze mnie, jak i osoby bezpośrednio przede mną. Równocześnie obserwowałam, że osoba przede mną również użyła tego samego rodzaju długopisu do głosowania. To niepokojące, ponieważ istnieje podejrzenie, że mogło być więcej podobnych przypadków w urnie wyborczej, co może wpłynąć na prawidłowość głosowania. Chciałabym zgłosić ten incydent i to podejrzenie oraz poprosić o dokładne zbadanie sprawy i podjęcie odpowiednich kroków w celu zapewnienia uczciwości procesu wyborczego. Jestem przekonana, że przestrzeganie przepisów wyborczych jest kluczowe dla integralności naszego systemu wyborczego - pisała czytelniczka.
Po godzinie 16:00 zawiadomienie wpłynęło również do policjantów, którzy pojawili się na miejscu i zabezpieczyli jeden z długopisów.
Mogę potwierdzić, że taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce. Do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Lublinie wpłynęło zgłoszenie, że w jednym z lokali wyborczych był używany długopis zmazywalny. Szczegóły zdarzenia są obecnie ustalane. Na razie jest zbyt wcześnie, by podać więcej szczegółów dotyczących tej sytuacji - powiedział w rozmowie ze SpottedLublin nadkom. Andrzej Fijołek, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie.
Czytaj również: Pawłowicz jednym zdaniem podsumowała wynik wyborów
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.