Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Seks taśma z parlamentu. Premier Australii: "To haniebne"

76

Skandaliczne nagranie pary uprawiającej seks w australijskim parlamencie ujrzało światło dzienne. To kolejny cios w tamtejszych polityków. Wcześniej Brittany Higgins nagłośniła problem wykorzystywania seksualnego i zastraszania pracownic parlamentu przez wysoko postawionych polityków.

Seks taśma z parlamentu. Premier Australii: "To haniebne"
Brittany Higgins publicznie przyznała się do tego, przez co musiała przechodzić pracując w parlamencie. (Twitter.com)

O tym, że w australijskim rządzie może dochodzić do nadużyć seksualnych w kuluarach mówiono dawno. Teraz jednak sprawa wyszła na światło dzienne po nagraniu, które wyciekło do mediów. Widać na nim stosunek seksualny asystentki (nie sprecyzowano, kto był jej partnerem) w biurze parlamentarzystki. Premier kraju nazwał nagrania "haniebnymi", ale okazało się, że to nie najgorsze sceny, do których dochodziło w australijskim parlamencie.

Brittany Higgins jako pierwsza podniosła temat problemu przemocy na tle seksualnym. Przyznała, że w 2019 roku została zgwałcona przez starszego kolegę z pracy. Miał ją zastraszać, że jeśli zgłosi się na policję, straci pracę w parlamencie.

Brittany nie była pierwsza ani jedyna. Po jej wyznaniu pojawiły się zarzuty ze strony innych byłych i obecnych pracowników parlamentu. Jak podaje "The Australian" budynek australijskiego parlamentu do niedawna był "domem schadzek". Pracownicy mieli kojarzyć salę modlitw z miejscem, które głównie było wykorzystywane do stosunku seksualnych. Oprócz polityków stałymi bywalczyniami budynku miały być prostytutki.

Na ulice wyszły tysiące Australijczyków. Zarzucają, że rząd zbyt wolno i nieskutecznie reagował na szersze oskarżenia o seksizm i mizoginię w kulturze parlamentarnej.

Musimy uporządkować ten dom. Musimy odłożyć politykę na bok, musimy rozpoznać ten problem, przyznać się do niego i go naprawić - powiedział na wtorkowej konferencji premier Scott Morrison.

Jednak reakcja Scotta zdaniem wielu jest zbyt późna. W zeszłym tygodniu zignorował sprawę i odmówił spotkania z protestującymi przed parlamentem. Później zaprosił ich do wspólnych rozmów. Liderzy protestu odmówili spotkania "za zamkniętymi drzwiami". Chcą, by działania podjęte w tej sprawie były jawne, a nazwiska napastujących upublicznione.

Zobacz także: Rzecznik praw pacjenta: kilkanaście osób zgłosiło ciężkie powikłania po szczepieniu
Autor: MMC
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Polak zaginął w dżungli. Bliscy zabierają głos. "Będziemy napierać"
Niepokojące wieści dla rolników. Muszą przygotować się na trudne warunki
Wyniki sondaży z USA. Tak Amerykanie oceniają Donalda Trumpa
Były doradca Bidena o zawieszeniu broni w Ukrainie. "Jestem bardzo sceptyczny"
Szokujące informacje. "Fala" nadal obecna w polskim wojsku?
Niepokojące wieści z USA. "Washington Post" pisze, co może zrobić Putin
Udawała, że ma raka. Wyłudzała pieniądze od partnera i oszukiwała dzieci
To nie fotomontaż. Film z żółtą dacią niesie się po sieci
Ekspert o relacjach USA-Iran. Czy możliwy jest reset?
Rosja grozi ukraińskim żołnierzom. Trump naciska na zawieszenie broni
Opanowali ścieżki rowerowe. Są zagrożeniem dla bezpieczeństwa
Uwięzieni astronauci jeszcze nie wrócą do domu. Start Falcon 9 odwołano
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić