Świętochłowiccy policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej uzyskali informację, że w jednym z mieszkań na terenie miasta rozlewany jest "lewy" alkohol. Przypuszczenia szybko się potwierdziły.
Zaskakujący, jest fakt, kto zajmował się sprzedażą nielegalnego alkoholu. Funkcjonariusze nakryli 73-letnią mieszkankę miasta na gorącym uczynku.
Seniorka wpadła tuż po tym, jak sprzedała nielegalny towar jednemu ze swoich klientów. Policjanci w mieszkaniu kobiety znaleźli i zabezpieczyli butelki z trunkiem niewiadomego pochodzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kontrabanda była pozbawiona polskich znaków akcyzy. Świętochłowiczanka usłyszy zarzut i odpowie przed prokuratorem. Grozi jej za to nawet do 2 lat więzienia.
Pamiętajmy, że kupując nielegalny alkohol, tak naprawdę nie znamy jego składu chemicznego, w związku z tym narażamy się na utratę zdrowia, a nawet życia - przypomina policja.
Do podobnego zatrzymania doszło kilka dni temu na Podlasiu. Wówczas policjanci odkryli bimbrownię w gminie Czarna Białostocka. Nielegalny alkohol oraz aparatura do jego produkcji ukryta była w szopie 31-lateka. Mężczyzna tłumaczył się trudnościami na rynku pracy, a taki proceder to sposób na szybki zysk.
Jak oszacowali mundurowi, zabezpieczony alkohol spowodował uszczerbek na szkodę Skarbu Państwa w kwocie prawie 50 tysięcy złotych. 31-latek usłyszał zarzuty uchylania się od opodatkowania i nielegalnego wytwarzania alkoholu. Za to przestępstwo grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.