Do tragedii doszło 29 grudnia ubiegłego roku. Do dyżurnego komendy w Kutnie wpłynęło zgłoszenie o kobiecie, która została znaleziona w swoim mieszkaniu i nie oddycha. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci. Lekarz, który przybył na miejsce, stwierdził zgon 67-latki.
Policjanci pod nadzorem prokuratora natychmiast zajęli się wyjaśnieniem tej sprawy. Zarządzono przeprowadzenie sądowo - lekarskiej sekcji zwłok, która ujawniła występowanie obrażeń wskazujących, że do śmierci kobiety przyczyniły się osoby trzecie.
Mundurowi zatrzymali 30-letniego mężczyznę podejrzewanego o dokonanie tego przestępstwa. Usłyszał zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Według ustaleń, seniorka wcześniej przyjęła pod swój dach 30-letniego mężczyznę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skatował 67-latkę. Resztę życia spędzi w więzieniu?
30-latek ponadto odpowie m.in. za pobicie innej osoby, do którego doszło 25 marca 2024 roku, a także groźby i znęcanie się fizyczne i psychiczne nad kolejną ustaloną osobą, do których to przestępstw był uprzednio poszukiwany.
Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Teraz grozi mu kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Trudno jednoznacznie określić, co stało za atakiem. Mężczyzna już w przeszłości zachowywał się bardzo agresywnie, a do tego mamy informację, że nadużywał alkoholu i brał narkotyki, więc być może to też doprowadziło do pobicia. Mamy nadzieję, że wykaże to śledztwo - tłumaczy Przemysław Kaczmarek, prokurator rejonowy w Kutnie, cytowany przez "Super Express".