Jak informuje Mirror, Paul McFadden został zatrudniony za pośrednictwem angielskiej agencji Be Caring. W chwili przyjęcia 39-latka do pracy Elizabeth i Terence Cain mieli po 78 lat. Pomocy najbardziej potrzebował mężczyzna, który wciąż dochodził do siebie po ciężkim udarze. Dotychczas jego główną opiekunką była żona.
Zatrudnili opiekuna. Przez kilkanaście miesięcy okradał ich i oszukiwał
W ramach swoich obowiązków Paul McFadden dwa razy dziennie odwiedzał starszych państwa, m.in. żeby przygotować posiłki. Przez kolejne 14 miesięcy opiekun regularnie przelewał na własny rachunek pieniądze należące do Elizabeth Cain.
Przeczytaj także: To nie mieści się w głowie! Pokazała grób dziecka
Paul McFadden okradł Elizabeth Cain nawet w dniu śmierci jej męża, który chorował na nowotwór. Wykorzystywał również bezradność seniorki, wynikającą z pandemii COVID-19 i konieczności życia w izolacji. Nie uiszczał również rachunków państwa Cain, w konsekwencji czego z czasem zaczęli zgłaszać się do nich wierzyciele, domagający się uiszczenia zaległości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Kazała się rozebrać i usiąść twarzą do okna. Nagle został z niczym
Po telefonie wierzyciela rodzeństwo seniorki skonfrontowało się z jej opiekunem. Paul McFadden zaczął wówczas zapewniać, że jedynie zapomniał o uiszczeniu należności i w obawie, że przestępczy proceder wyjdzie na jaw, uregulował zaległości.
Gdy Elizabeth Cain trafiła do szpitala, to Paul McFadden zobowiązał się do dostarczenia do placówki rzeczy seniorki. W tym – torebki z jej dokumentami. Ponieważ nigdy do tego nie doszło, bliscy Cain udali się do domu starszej pani w poszukiwaniu polisy ubezpieczeniowej. Na miejscu okazało się, że brakuje ważnych papierów oraz kosztowności.
Przeczytaj także: Zuchwała kradzież pod Kijowem. Sprawcy mówią o "pomocy żołnierzom"
Paul McFadden dokonał ostatniej wypłaty z konta seniorki już dwa dni po jej śmierci. W wyniku działań rodziny Elizabeth Cain doszło do śledztwa. W toku sprawy wyszło na jaw, że McFadden jest osobą uzależnioną od narkotyków, a pieniądze w znacznej mierze szły na zakup substancji psychotropowych.