Bezcenna rzymska mozaika, która niegdyś zdobiła statek cesarza Kaliguli, przez ostatnie 50 lat służyła jako stolik do kawy. Mozaika została znaleziona na dnie jeziora w latach 30. XX wieku. Tuż po wojnie, podczas wycofywania się wojsk niemieckich zniknęła z muzeum.
Mozaika jako stolik do kawy
Mozaika znalazła się przez przypadek. W 2013 roku Dario Del Bufalo, włoski ekspert od starożytnego kamienia i budownictwa, wydał książkę, w której zamieścił zdjęcia mozaiki. Na jednym ze spotkań autorskich usłyszał rozmowę pary, która dobrze znała zaginiony artefakt.
Czytaj także: Sensacyjne odkrycie w Lublinie. Nie ma takiego drugiego
Była tam kobieta z młodym facetem w dziwnym kapeluszu, który podszedł do stołu. I powiedział do niej: "Co za piękna książka. Och, Helen, spójrz, to twoja mozaika". A ona odpowiedziała: "Tak, to moja mozaika" - wspominał Bufalo w wywiadzie dla CBS 60 Minutes.
Del Bufalo odnalazł młodego mężczyznę, który dał mu namiary na kobietę posiadającą mozaikę. Okazało się, że to Helen Fioratti, handlarka dziełami sztuki i właścicielka galerii. W jednym z wywiadów wyznała, że w latach 60. kupiła mozaikę od włoskiej rodziny szlacheckiej i przerobiła ją na stolik.
To był niewinny zakup. To była nasza ulubiona rzecz i mieliśmy ją przez 45 lat - powiedziała powiedział Fioratti dla "The Times".
Eksperci potwierdzili, że mozaika była częścią "parkietu tanecznego" na statku należącym do Kaliguli. Na pokładzie zazwyczaj odbywały się przyjęcia. Statek zatonął niedługo po śmierci cesarza. Po renowacji mozaika wróciła do muzeum. Del Bufalo powiedział, że chce zrobić jej kopię, aby Helen Fioratti mogła ją zatrzymać w swoim mieszkaniu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.