W poniedziałek Rada Mediów Narodowych podjęła decyzję o odwołaniu Jacka Kurskiego ze stanowiska prezesa TVP. "Potwierdzam, że w wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną, przestałem być prezesem TVP" - przekazał Kurski na Twitterze.
Wiem, że przede mną kolejne wyzwania - dodał.
Czym będą te "nowe wyzwania"? "Super Express" ustalił, że odwołania dokonano bez uprzedzenia o nim Kurskiego, ale jednocześnie potwierdzono, że prezes TVP dostanie nową posadę. Jeden z przedstawicieli PiS w rozmowie z dziennikiem przekazał, że dotychczasowy szef Telewizji Polskiej może zostać... ministrem kultury, którym obecnie jest Piotr Gliński.
Pojawiają się również doniesienia o funkcji wicepremiera dla Kurskiego. Niewykluczone też, że otrzyma inne zadanie.
Być może zostanie szefem kampanii PiS w związku ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi i sam wystartuje na posła - powiedział w rozmowie z "SE" prof. Kazimierz Kik, politolog.
"Nowe zadania" przed Jackiem Kurskim
Wniosek o odwołanie Jacka Kurskiego został zgłoszony przez przewodniczącego RMN Krzysztofa Czabańskiego. Poparli go wszyscy członkowie tej rady.
Onet poprosił Czabańskiego o komentarz w tej sprawie. Powodów odwołania Kurskiego nie wskazał. Napisał jedynie, że "jest pewny, że Mateusz Matyszkowicz wzmocni merytorycznie ofertę TVP".
Zmiana na stanowisku prezesa TVP nie oznacza oczywiście negatywnej oceny dotychczasowej pracy. Już niedługo przed Jackiem Kurskim nowe zadania - pisze z kolei na Twitterze Radosław Fogiel, rzecznik PiS.
Kurski stanowisko prezesa Telewizji Polskiej traci już kolejny raz. Po raz ostatni nastąpiło to w marcu 2020 roku. Nieoficjalnie mówiono, że wpływ na taką decyzję miał prezydent Andrzej Duda. Później Kurski stał się doradcą zarządu, a następnie powrócił na stanowisko prezesa.
Czytaj także: Maciej Orłoś przerwał milczenie. Tak mówi o długu
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.