Łukasz Maziewski, dziennikarz o2: "Największa porażka służb wywiadowczych Izraela od lat" – takie nagłówki pojawiają się od soboty w mediach. Jak to się stało, że Mossadowi (wywiad cywilny Izraela) umknęła największa od dekad operacja Hamasu?
Vincet V. Severski: A skąd wiemy, że im umknęła?
Czytaj też: Potężny atak na Izrael. "Kompletne zaskoczenie"
Sądzimy po skali ataku i zaskoczenia Izraela.
W mojej ocenie mamy tu do czynienia z tym samym grzechem, który Władimir Putin i rosyjskie służby popełniły w przypadku Ukrainy. Oni nie docenili obrońców Ukrainy i ich determinacji, woli walki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czyli zaskoczenia nie było?
Moim zdaniem Mossad, Aman i Szin Bet doskonale wiedziały, co się szykuje. Kiedy dochodzi do katastrofy wojny, odpowiedzialność zawsze zrzuca się na służby, chętnie mówiąc o tym, że "nie ostrzegły" lub "nie przewidziały". Błąd! Kiedy politycy narobią problemów, to szarga się służby, bo one same się nie obronią. Znamy to także z własnego podwórka.
Dlaczego? Przecież od tego jest wywiad – żeby ostrzegać z wyprzedzeniem.
A kto podejmuje ostateczne decyzje? Kto wydaje polecenia i wdraża plany? Służby czy politycy?
Szczebel polityczny.
Otóż to. Teraz zwrócę uwagę na coś jeszcze. Oglądałem przemówienie Benjamina Netanjahu. To, co powiem, zabrzmi paskudnie, ale on nie wyglądał na szczególnie zmartwionego tym, co się dzieje. Dotąd było tak, że ataki rakietowe ze Strefy Gazy tylko wzmacniały jego pozycję. Myślę, że teraz może być podobnie. On już się umocnił! Odwrócił uwagę od problemów: reformy sądownictwa, protestów wewnętrznych, odmów służby przez rezerwistów. Na krótką metę skonsoliduje to społeczeństwo dookoła władz…
A na dłuższą?
To zależy od wielu czynników. Natomiast obawiam się, że obecna sytuacja może go po prostu przerosnąć. Netanjahu się przeliczył w kwestii siły uderzenia. To mogło zaskoczyć polityków, być może armię. Ale nie z tego powodu, że nie wiedział Mossad czy inne służby. Uważam, że informacje Mossadu, ostrzeżenia, został zignorowane przez izraelskich polityków. A trzeba powiedzieć, że Netanjahu doprowadził Izrael do takiego stanu, jakim kraj ten nie był od 50 lat: masowych protestów i podziałów społecznych.
Czyli powinniśmy oczekiwać, że w izraelskich służbach polecą głowy?
Jakiegoś kozła ofiarnego trzeba będzie znaleźć. Ale na ile znam ludzi z izraelskich służb, to kiedy politycy zaczną ich za bardzo kąsać, służby te mogą zacząć się odgryzać, np. mówiąc o tym, że organy państwa były informowane od początku, do końca.
Zasada akcji i reakcji?
Ludzie z Mossadu bardzo nie lubią, kiedy się ich obraża. Powtórzę: jestem przekonany, że izraelskie służby dobrze wiedziały o tym, co się szykuje i ostrzegały. I o ile znam pragmatykę służb, a jednak znam, to wszystko jest w dokumentach.
Operacji na taką skalę nie da się przeprowadzić po cichu.
Izrael ma jeden z najlepszych na świecie SIGINT-ów (wywiadów radioelektronicznych – przyp. red.). Może nawet najlepszy. Z oczywistych powodów dla nich to kwestia życia i śmierci.
Na sposoby są sposoby. Palestyńczycy też przeciwdziałają.
Oczywiście. Myślenie o nich jako o zbieraninie ludzi z kałasznikowami jest błędem i to śmiertelnym. Atak sprzed trzech dni dowiódł, jak tragiczne w skutkach może być lekceważenie ich. Dlatego tak, przeciwdziałają. Też mają swój wywiad. A nawet kontrwywiad. Mogli prowadzić choćby działania osłaniające, dezinformacyjne. Ale nawet zakładając, że jakimś cudem nie dało się wychwycić żadnych informacji o planach takiej akcji poprzez SIGINT, to są inne metody. Mówiąc krótko: praca operacyjna, na źródłach ludzkich.
Zatem Mossad rozgrzeszasz?
Żebyśmy się dobrze zrozumieli: nie twierdzę, że Mossad, Aman i Szin Bet wiedziały wszystko od początku do końca. Nie ma służby, która miałaby wiedzę absolutną. To tak nie działa. Z mojego doświadczenia – a pracowałem z izraelskimi służbami specjalnymi – wynika jednak, że są profesjonalne do bólu. Nie mam jednak zaufania do rządu Netanjahu. Za grosz. On mógł myśleć, że to się rozejdzie po kościach i trochę na tym zyska. W krótkim okresie być może. Ale nie na dłuższą metę.
Vincent Severski – wieloletni oficer wywiadu w stopniu pułkownika, pisarz. Odznaczony Legią Zasługi przez prezydenta USA Baracka Obamę.
Łukasz Maziewski, dziennikarz o2