Do bardzo niebezpiecznego zdarzenia doszło w niedzielę (21.07) na plaży Agios Stefanos na greckiej wyspie Mykonos. To popularny kierunek turystyczny, odwiedzany często również przez Polaków.
Statek należący do lokalnego przewoźnika Fast Ferries Andros podpłynął za blisko brzegu, wywołując ogromną falę. Siła uderzenia była tak duża, że dwie osoby zostały poważnie ranne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu widać, jak turyści uciekają w popłochu, nie do końca zdając sobie sprawę z tego, co tak naprawdę się stało. Zatopione zostały leżaki, zjeżdżalnie i parasole.
Czytaj także: Tragiczny "skok do wody" nagrany. Policja pokazała wideo
Turyści schronili się w pobliskich restauracjach. Część osób pozostała na podtopionej praktycznie na całej szerokości plaży, aby pomóc poszkodowanym.
Na nagraniach opublikowanych w mediach społecznościowych widać, jak dwie osoby wyciągają z wody poszkodowaną w wypadku kobietę. To właśnie ona wymagała najpoważniejszej interwencji medycznej.
Grecki serwis vradini.gr podaje, że kobieta, która ucierpiała na miejscu zdarzenia trafiła do szpitala z połamanymi żebrami. Stan drugiej z poszkodowanych osób nie jest znany.
Mykonos. Kapitan statku aresztowany
Gdy statek dopłynął do portu w Rafina, kapitan statku linii Fast Ferries Andros został aresztowany pod zarzutem doprowadzenia do niebezpiecznego zdarzenia na morzu i uszkodzenia ciała osób postronnych. Własne dochodzenie w sprawie prowadzą również władze portu w Mykonos.
Wstępne ustalenia wskazują, że kapitan statku chciał skrócić czas trasy i postanowił przepłynąć w pobliżu linii brzegowej.