Kilka dni temu w godzinach porannych kraśniccy policjanci zostali powiadomieni przez placówkę medyczną z terenu Kraśnika, że jedna z pielęgniarek może być pod wpływem alkoholu w pracy.
Funkcjonariusze przyjechali na miejsce zgłoszenia i podczas interwencji przebadali alkomatem 55-letnią kobietę. Wynik badania potwierdził, że kobieta jest pijana i ma w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu.
Pielęgniarka przyznała się już do zarzucanego jej czynu, teraz odpowie przed sądem za podejmowanie czynności zawodowych w stanie nietrzeźwości, za co grozi wysoka grzywna lub areszt - tłumaczy na stronie internetowej policji z Kraśnika młodszy aspirant Paweł Cieliczko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dotychczasowe ustalenia nie wskazują aby do czasu podęcia interwencji swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem naraziła pacjentów na utratę życia lub zdrowia, to z kolei stanowiłoby przestępstwo, za które grożą 3 lata pozbawienia wolności.
Smutna powtórka z Kielc
W sierpniu ponad dwa promile alkoholu w organizmie miała położna ze Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka w Kielcach.
Położna został odsunięta od wykonywania obowiązków, a policja prowadzi postępowanie w sprawie wykroczenia. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że tego dnia kobieta nie wykonywała żadnych obowiązków służbowych - tłumaczyła policja. 29-latka już nie pracuje w szpitalu przy ul. Prostej.
Rozstaliśmy się następnego dnia, jeszcze zanim dostaliśmy jakąś oficjalną informację od uprawnionych organów. Kobieta nie miała tego dnia kontaktu z pacjentami, a do badania alkomatem doszło tuż po tym, jak przyszła do pracy na dyżur - mówi Rafał Szpak, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka, cytowany przez "Gazetę Wyborczą".