Dziesięciu radnych Koalicji Obywatelskiej podpisanych pod wnioskiem o odwołanie Jana Dudy z funkcji przewodniczącego sejmiku małopolskiego, tak uzasadniło swój wniosek:
Od dłuższego czasu z żalem obserwujemy niestosowne zachowanie pana Przewodniczącego podczas prowadzenia obrad Sesji Sejmiku Województwa Małopolskiego. Pan Przewodniczący często przerywa i komentuje wypowiedzi innych radnych oraz zaproszonych gości (w tym profesorów szkół wyższych). Podczas Sesji Sejmiku odbytej w dniu 26 września 2022 r. pan Przewodniczący w sposób nieuprawniony przerwał wypowiedź Posła na Sejm RP pana Aleksandra Miszalskiego, stwierdzając m.in.: "Proszę nie zaprzeczać temu, co powiedziałem. Jest pan bezczelny, chamski i demagogiczny".
Jednak w trakcie poniedziałkowej sesji sejmiku, radni PiS zgłosili "wniosek formalny", w praktyce zamykając dyskusję na temat proponowanej przez opozycję uchwały. Wniosek o odwołanie ojca prezydenta Andrzeja Dudy piastującego urząd przewodniczącego Sejmiku Małopolskiego przepadł bez głosowania.
Macie większość w Sejmiku, możecie przegłosować wszystko, ale róbcie to w sposób legalny – apelował Jacek Krupa, jeden z radnych obecnych na sesji.
Podkreślił też, że takie działanie przedstawicieli PiS łamie ustawę o samorządzie. Podobne głosy słychać wśród wielu radnych opozycji. Do sprawy na swoim twitterze odniósł się także Aleksander Miszalski, poseł z ramienia KO
Nie wojewódzki, lecz pisowski
To jemu w trakcie wrześniowych obrad sejmiku, ojciec prezydenta Andrzeja Dudy groził wyrzuceniem z sali obrad i "rozmową w kuluarach", po tym jak poseł skomentował antynaukowe tezy dotyczące smogu głoszone przez Jana Dudę.
Inny krakowski radny, Tomasz Urynowicz także nie krył oburzenia dosadnie komentując sprawę:
"Nie będziemy tego głosować i co nam Pan zrobi?!". Sejmik nie jest już wojewódzki, jest pisowski - skomentował po głosowaniu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.