Młoda kobieta opisała w mediach społecznościowych swoje "starcie" z jej dowódcą. Napisała, że chorąży zwrócił jej uwagę z powodu koloru jej ust. Wojskowy uznał, że nie są one zgodne z regulaminem panującym w armii. Opisując sytuację na Snapchacie, żołnierka używała wulgaryzmów.
Propsy dla pana chorążego, który wczoraj mnie sk***** na odprawie i pod dyżurką przez mój kolor ust. Nawet balsamu na nich nie miałam - napisała oburzona żołnierka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobieta nie pozostawiła jednak sprawy. W kolejnej części wypowiedzi powołała się na znajomości w polskim wojsku.
Tylko szkoda, że p*** mu zmiękła, jak uświadomił sobie, gdzie siedzę i jakie będą konsekwencje jego przerostu ego (pis. org.) - dodała buńczucznie młoda wojskowa.
Internauci ustalili, że ojcem żołnierki jest wojskowy w stopniu pułkownika, który przypisany jest do sekcji ds. szkolenia języków obcych.
Jest reakcja dowództwa armii. Kobiecie grozi wydalenie z wojska
Koneksje nie pomogą najpewniej młodej żołnierce. Wpis cytujący kobietę opublikował profil Bechatka, zajmujący się "satyryczną stroną polskiej armii". Osiągnął on ogromną popularność w sieci. Wyświetlono go ponad milion razy. Głos w sprawie zabrał nawet gen. Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Sytuacja zweryfikowana. Jutro dowódca jednostki formalnie uruchamia procedurę zwolnienia z zawodowej służby wojskowej - napisał gen. Kukuła, odpowiadając na wpis w serwisie X.
Czytaj także: Bijatyka w centrum Łodzi. Trzy pijane kobiety nagrane