O bulwersującym zajściu poinformował ''Tygodnik Nadwiślański'' jeden z rodziców dzieci uczęszczających do przedszkola. W czwartek, 2 listopada, maluchy z publicznego przedszkola w Woli Baranowskiej przebywały na placu zabaw. Dzieciom towarzyszyły wychowawczynie.
Po zakończonej zabawie dzieci wróciły do przedszkola. Sęk w tym, że opiekunki nie zorientowały się, że... zgubiły jedno dziecko.
Jak się okazało, trzyletni maluch zasnął przy ogrodzeniu przedszkola. Nie wiadomo, jak długo przebywał sam, bez opieki dorosłych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze - chłopiec miał dużo szczęścia. Zauważyła go przypadkowa kobieta, przechodząca obok placówki. To ona zaniosła dziecko do przedszkola. Jak relacjonują lokalne media, wychowawczynie nie zauważyły nieobecności malucha.
Co na to dyrekcja placówki?
Poproszona o komentarz dyrektorka placówki nie zaprzeczyła, że doszło do takiej sytuacji, ale nie chciała odnieść się do sprawy. O komentarz pokusił się natomiast burmistrz Baranowa Sandomierskiego, któremu podlega przedszkole.
Sprawa jest absolutnie skandaliczna i wymagała natychmiastowego wyciągnięcia konsekwencji. Obie wychowawczynie zostały ukarane naganami z wpisem do akt. Rozważaliśmy nawet dyscyplinarne zwolnienia, ale obie naprawdę cieszą się dobrą opinią u dzieci i rodziców i z tego względu nie zdecydowaliśmy się na to — poinformował burmistrz.
Zaniepokojony rodzic opisał ''Tygodnikowi Nadwiślańskiemu'' również inną historię: wspomniał, że w przeszłości inny 3-latek miał opuścić to samo przedszkole i samodzielnie wrócić do domu dziadków. – Taka sytuacja jaka trafiła do opinii publicznej, o 3-latku opuszczającym samodzielnie i bez wiedzy wychowawczyń przedszkole, nie miała miejsca – zapewnił burmistrz Baranowa Sandomierskiego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.