Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że posiadanie zwierząt to nie tylko ogromna przyjemność, ale także wielki obowiązek. Ostatni przykład z Rybnika najdobitniej pokazuje, że nie każdy dojrzał do tego, aby móc rzetelnie opiekować się zwierzętami.
Przedstawicielka fundacji na rzecz ochrony praw zwierząt z Rybnika zawiadomiła policję, że na jednej z posesji w dzielnicy Rój znajdować się mają mocno zaniedbane psy. Przed przyjazdem na miejsce mundurowi ustalili, gdzie aktualnie zamieszkuje właściciel posesji i wraz z nim pojechali na miejsce interwencji.
Mężczyzna potwierdził, że są to jego psy, lecz w okresie zimowym przebywa pod wskazanym adresem sporadycznie. Pomimo mroźnej aury, psy zamieszkiwały w prowizorycznej i nieocieplonej budzie. Ich warunki były wręcz skandaliczne.
Co najważniejsze w tej sprawie, psy przewiezione zostały przez mundurowych do żorskiego azylu dla zwierząt, gdzie zapewniona im została opieka weterynaryjna.
Pamiętajmy, że zwierze to nie rzecz, ani też najlepszy prezent. To z pewnością odpowiedzialność! Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą, a człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę - apeluje policja.
Fundacja nie zamiecie sprawy pod dywan
Pierwszy z psów mieszkał w rozpadającej się budzie bez podłogi, drugi w czymś co przypomina wysłużoną zamrażarkę, a trzeci w dziurawej budzie. Fundacja Pet Patrol Rybnik zapowiedziała także, że złoży zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Mamy nadzieję, że w efekcie spotkamy się z właścicielem psów w sądzie. Ktoś taki powinien mieć bezwzględny zakaz posiadania zwierząt - napisali na Facebooku.